Ceny zbóż, notowania, aktualności

Czekając na zboże

Czekając na zboże
Na rynku zbóż atmosfera wyczekiwania. Wszyscy zastanawiają się czy Bruksela, dopuści do sprzedaży 300 tys. ton pszenicy z naszych rezerw państwowych.

Od początku maja obroty pszenicą konsumpcyjną są niewielkie. Na piątkowym przetargu ceny wywoławcze wahały się od 730 do 735 zł. W jednym przypadku za tonę pszenicy żądano, aż 750 zł. W efekcie nie zawarto ani jednej transakcji. Skąd tak wysokie ceny?

 - Jest to sondowanie rynku. Te ceny przedsiębiorcy z czasem zmniejszą do poziomu akceptowanego, a ten wydaje się być w granicach 710-720 zł - uważa Andrzej Bąk z WGT S.A.

Na co czeka rynek? Sprzedający na cenę tak atrakcyjną jak choćby 750 zł albo nawet większą. Kupujący wręcz odwrotnie. Jeżeli Agencja Rynku Rolnego uzyska zgodę Komisji Europejskiej na sprzedaż ziarna cena wywoławcza wyniesie 690 zł. Co będzie jeżeli Bruksela tej zgody nie wyda, a zapowiadane 300 tys. ton zboża nie trafi na rynek? Zdaniem Agencji - nic.

 - Mamy nadzieję, że nadal rynek ten będzie stabilny, ponieważ nadal wielu właścicieli elewatorów posiada zapasy pszenicy, które systematycznie wpływają na rynek i łagodzą wszelkie potrzeby piekarń czy młynów - prezes ARR mówi Zbigniew Izdebski.

Mniej optymistycznie sytuację rynkową oceniają młynarze. Ich zdaniem przetargi na zboże powinny się zacząć jak najszybciej, bo w kraju już zaczyna brakować pszenicy konsumpcyjnej. Za jak najszybszą rotacją zbożowych rezerw opowiadają się także rolnicy. Rolniczy samorząd obawia się, że brukselska administracja zgodę na przetargi wyda dopiero za 2-3 miesiące.

 - Puszczenie zapasów we żniwa byłoby całkowitym zniszczeniem rynku - uważa Jan Krzysztof Ardanowski - dlatego Agencja powinna dokonać sprzedaży jak najszybciej.

Prezes Agencji Rynku Rolnego zapewnia, że Komisja Europejska wyda zgodę na wymianę zapasów państwowego zboża za kilka dni.

Źródło: Agrobiznes, TVP1

Powrót do aktualności