Rok pod kreską
Skutki pandemii odczuwają niemal wszyscy producenci rolni, ale hodowcy drobiu wyjątkowo boleśnie. Obecne ceny skupu brojlerów są najczęściej o 10 % wyższe niż w listopadzie, ale to nadal bardzo niski poziom.
Ten rok drobiarze kończą wyraźnie pod kreską. Mimo lekkiego odbicia ceny skupu brojlerów nadal są bardzo niskie, zdecydowanie niższe niż wynoszą koszty produkcji. Jesienno-zimowe rzuty są bardzo energochłonne - kurnik trzeba nie tylko ogrzewać, ale i wentylować, co dodatkowo podnosi (między innymi za sprawą drogich kosz) koszty.
Mroźnie są pełne mięsa, a zakłady, jeśli potrzebują surowca, to tylko świeżego. Na tym rynku zmiany są zwykle bardzo dynamiczne i zdaniem przetwórców, ostatnie podwyżki też mogą nie potrwać długo. Tam, gdzie ubojnie szukają żywca, notowania lekko idą w górę. Tam, gdzie jest go za dużo - znów wprowadzane są korekty.
Na wolnym rynku hodowcy za brojlery dostają około 2,5 złotego z kilogram. W ramach umów kontraktacyjnych - niecałe 3 zł/kg.
Covid i ograniczenia w popycie, zachwiały harmonogramem wstawień. Wielu hodowców, by nie generować strat, opóźniło wstawienia przesuwając je o kilka tygodni. A to z kolei może spowodować wzrost podaży już na początku roku.
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności