O pandemii na rynku jeleni
To powinien być najlepszy czas dla rynku dziczyzny, ze względu na pełnię sezonu odstrzału jeleni, ale nie jest. Eksport stoi, a coraz większa góra zapasów mięsa piętrzy się w chłodniach. To nie pozostaje bez wpływu na ceny skupu.
Październik to dla zakładów przetwórczych zwykle najintensywniejszy czas skupu i wysyłki zagranicznej jeleni. Ale w tym roku pandemia zmieniła wszystko. I choć w połowie września liczono, że mimo ogromnych zapasów dziczyzny będzie już tylko lepiej, to teraz ponowne ograniczenia znów mocno utrudniają handel. Nasi główni odbiorcy: Francja, Austria, Niemcy także toną w górach zapasów, w tym konkurencyjnych cenowo jeleni ściąganych w ubiegłym roku między innymi z Nowej Zelandii. Dlatego nie chcą teraz kupować tego towaru od nas. W tej sytuacji największe krajowe zakłady zastanawiają się nad wstrzymaniem skupu jeleni i już obniżają stawki.
Za kilogram, firmy przetwórcze płacą od 4,50 złotego do 5 złotych, czyli o 50 groszy mniej, niż miesiąc temu. Takich cen w szczycie sezonu łowieckiego, jeszcze nie było.
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności