Kukurydza – trudny sezon zbiorów
Kukurydza już prawie zebrana. Ale nie był to łatwy sezon. Po pierwsze spóźniony. Po drugie zbyt wydłużony. Po trzecie bardzo wilgotny - ocenia Polski Związek Producentów Kukurydzy.
Duże opady deszczu wpłynęły na pogorszenie jakości i wzrost zagrożenia fuzariozą. Dlatego fachowcy apelują, żeby w kolejnym sezonie, nawet kosztem wyższych stawek, nie wstrzymywać się ze zbiorami aż do grudnia. Maksymalnym, granicznym terminem w naszym klimacie jest koniec listopada. Ale trudności ze zbiorem rekompensują ceny. A te, tuż po rozpoczęciu żniw, zamiast spadać - wzrosły.
Gdy pojawiło się nowe ziarno, we wrześniu za suchą kukurydzę w portach, płacono 675 zł/t. Na początku października już 700 zł/t, a pod koniec miesiąca nawet 840 zł/t. W listopadzie było jeszcze minimalnie drożej (ceny sięgały 845 zł/t). Dopiero teraz ceny trochę spadły - do poziomu 800 zł/t. To wynik między innymi mniejszych zamówień ze strony odbiorców zagranicznych, którzy szukają tańszych ofert u innych kontrahentów.
W porównaniu z ubiegłym sezonem, producenci kukurydzy nie mogą narzekać, bo roczne maksima w tym roku były średnio o 60 zł/t wyższe, niż w ubiegłym.
Źródło: Agrobiznes TVP