Gra trwa na zwyżkę
Słabsze od oczekiwań prognozy i kurczące się zapasy. Notowaniami nadal rządzą obawy o wpływ pandemii na rynek surowców. Trwa gra na zwyżkę. Takich cen kukurydzy nie było od lat.
Ostatnie prognozy Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa okazały się mniej optymistyczne, niż liczyli giełdowi gracze. Światowa produkcja wszystkich zbóż została podniesiona zaledwie o 600.000 ton. Ale aż o 10 milionów ton wzrosła konsumpcja. W efekcie uszczupliło to poziom zapasów końcowych o ponad 8 milionów ton (o 2% wobec ubiegłego roku). Gracze liczyli, że w lepszym bilansie pomoże produkcja kukurydzy, ale tak się nie stało. Owszem, jej ziarna będzie więcej, ale nieznacznie. Na tyle nieznacznie, że na koniec sezonu 2021/2022, świat ma mieć niespełna 284 miliony ton tego ziarna. Byłby to czwarty rok niższych zapasów.
Tymczasem zapotrzebowanie na kukurydzę do celów paszowych i energetycznych wciąż rośnie. W efekcie notowania pną się w górę po obu stronach oceanu. Na amerykańskiej giełdzie kontrakty są teraz najwyższe od blisko 8 lat. Podobnie jest w Europie - z tą różnicą, że tu, już dwa razy w tym roku, było jeszcze drożej. Na parkiecie w Chicago kukurydza wyceniana jest na blisko 230 dolarów za tonę, a w Paryżu na prawie 220 euro za tonę. A to może, jeszcze w tym tygodniu, przełożyć się na stawki w poszczególnych krajach.
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności