Ceny zbóż, notowania, aktualności

Górki, dołki i wyboje

Górki, dołki i wyboje

pole rzepaku
123RF Zdjęcie Seryjne

A spadki towarzyszyły surowcom rolnym (w tym rzepakowi) od początku roku. Wczorajsza sesja była pierwszą w styczniu, kiedy rzepak zanotował minimalny wzrost. Minimalny, bo nie sięgający nawet 1 EUR. Raczej była to próba zredukowania przecen, niż odwrócenie trendu. Zwłaszcza, że tylko w piątek kontrakty w Paryżu straciły aż 4,5 EUR. Dziś tona kosztuje 358 EUR, co daje ok. 1610 zł.

To zdecydowanie mniej niż za rzepak chcą płacić kupujący w kraju. Chcą, bo producentom z certyfikowanym rzepakiem wcale się nie spieszy. Za tonę zakłady tłuszczowe gotowe są płacić nawet 1650 zł (o ponad 70 zł więcej niż w grudniu). Obecne krajowe stawki zaskakują nie tylko w sprzedaży natychmiastowej, ale i w kontraktacjach tegorocznych zbiorów. Przetwórcy płacą nawet 1560 zł/t. Chętnych do podpisywania umów jest zaskakująco dużo jak na styczeń, bo poza terminem zainteresowanie nie powinno dziwić. Cena jest wysoka, prognozy zbiorów dobre, a cena rzepaku silnie powiązana z cenami ropy. Po uwolnieniu irańskiego rynku ropy na paliwowym rynku ropy spodziewane są przeceny. Rzepak na biopaliwa będzie musiał pójść śladem ropy. Może się więc okazać, że w tym roku będzie głównie taniał.

Źródło: Agrobiznes TVP