Ceny zbóż, notowania, aktualności

Zakaz zostaje

Zakaz zostaje

pole dojrzewającego rzepaku
123RF Zdjęcie Seryjne

Dwa lata temu weszły w życie przepisy o zakazie stosowania zapraw nasiennych z użyciem neonikotynoidów. Chodziło o wyeliminowanie substancji szkodliwych dla pszczół. Głównie dotyczyło to upraw zbóż i rzepaku. Nic dziwnego, że to właśnie plantatorzy tych roślin protestowali najbardziej obawiając się spadku plonów.

W dwa lata od wprowadzenia zakazu rolnicy nie mają wątpliwości - to była nie do końca przemyślana decyzja. Zdaniem Mariusza Olejnika z ZPDiWR zakaz ten spowodował wzrost kosztów związanych z opryskami. Już wiadomo, że w kolejnych latach zapraw nasiennych też nie będzie. Nastroje w Brukseli nie dają nadziei plantatorom na zmianę prawa. Jeśli już, to raczej zaostrzenia o kolejne środki owadobójcze.

Sama zapowiedź Unii spotkała się z ostrym sprzeciwem organizacji rolniczych: „takie działania spowodują znaczne trudności w prowadzeniu skutecznej ochrony chemicznej w uprawach rolniczych, w szczególności zbóż i kukurydzy, ale przede wszystkim zasadniczo utrudnią możliwość rotacji substancji stosowanych na danym polu, co w dłuższej perspektywie wpłynie na wzrost odporności agrofagów na dane substancje”.

W Finlandii powierzchnia uprawy rzepaku (głównie jarego) zmniejszyła się o kilkadziesiąt tysięcy hektarów. Niektórzy fińscy rolnicy całkowicie zrezygnowali z uprawy, a część przetwórni nasion zamknięto z powodu braku surowca. Podobnie może być w innych krajach Europy, przed czym już kilka miesięcy temu przestrzegała Copa Cogeca.

Źródło: Agrobiznes TVP