I po handlu?

![]() |
123RF Zdjęcie Seryjne |
Jak stwierdza Stanisław Kacperczyk z PZPRZ, ceny nie do końca pokrywają koszty produkcji. Problem w tym, że niemal całość produkcji zostanie zużyta w kraju. O eksporcie ziarna w tym sezonie raczej nie ma mowy.
Zdaniem Tadeusza Szymańczaka produkcja zbożowa w Polsce jest niemal o połowę mniejsza niż w ubiegłym sezonie. Niedobór zbóż na rynku sprawia, że firmy handlowe rezygnują z eksportu, i to z tych kierunków, które w zeszłym roku napędzały nam koniunkturę. To nie tylko Unia Europejska, ale także kraje Afryki, do których wysyłaliśmy łącznie 6,5 mln t zbóż.
Jak mówi Adam Tański z Izby Zbożowo-Paszowej, kontrakty do krajów trzecich są na bardzo niskim poziomie. Nie mamy gwarancji dostaw od producentów zbóż. W tym sezonie o takim wyniku trzeba już zapomnieć. Według szacunków handel zakończy się na poziomie najwyżej 4 mln t. W miejsce polskich firm eksportowych wchodzą ukraińskie, które coraz śmielej radzą sobie na rynku. Handel jest na tyle duży, że tamtejsze władze wprowadziły limity w obawie przed sprzedaniem ziarna. Mimo ograniczeń kraj ten i tak sprzeda rekordową ilość zbóż. W tym sezonie będzie to nawet 36 mln t, co oznacza wzrost w ciągu roku o ponad milion.
Źródło: Agrobiznes TVP