Pszenica
 |
123RF Zdjęcie Seryjne
|
Ale napływ najnowszych prognoz produkcji, już w piątek zaczął niwelować mocną korektę w dół. I po wczorajszych wzrostach ceny pszenicy tak w Europie, jak i za oceanem powróciły w górne pułapy cenowe. Notowania na chicagowskim parkiecie zbliżyły się do poziomu 195 dolarów za tonę, a na paryskiej giełdzie Matif przekroczyły 190 euro. To efekt najnowszych niezbyt optymistycznych prognoz unijnych przetwórców zbóż. Pomimo szacowanych rekordowych zbiorów pszenicy we Francji, unijnego lidera na tym polu, produkcja w Unii może spaść do 146 mln ton. A to oznacza, że rok do roku może być mniejsza o ponad 9,5 mln ton.
Zdaniem analityków, mniej pszenicy na rynek wypuszczą jej najwięksi unijni producenci: Niemcy, Wielka Brytania i Polska.
Niższe zbiory to efekt zmniejszenia areału upraw i powrót wysokości plonów do średniej wieloletniej. Mniej wyprodukują też Amerykanie, bo mimo deszczów, sporą część upraw nadal nękają susze. A kolejne zmiany mogą nadejść jeszcze dzisiaj, bo Amerykanie opublikują raporty o stanie zapasów pszenicy i prognozach zasiewów odmian jarych.
Źródło: Agrobiznes TVP