Sytuacja na rynku rzepaku
 |
123RF Zdjęcie Seryjne
|
Nie inaczej było wczoraj. Rzepak w ciągu dnia tracił średnio 4 euro, by zakończyć dzień spadkiem na poziomie dwóch i pół euro. Tona wyceniana jest teraz na nieco ponad 320 euro. Tymczasem krajowi producenci chyba nie mogli wyobrazić sobie lepszej końcówki żniw, niż obecna. Rzepak kupowany jest w każdych ilościach, a cena, dzięki słabej kondycji złotówki, nie tylko odbiła od dna, ale stale rośnie. Rzepak bez dopłat sprzedawany jest średnio po 1300 złotych. Ten z dopłatami za zaolejenie powyżej 44 procent i maksymalnie 7-mio procentową wilgotność kupowany jest po około 1160 złotych. A dopłaty sięgają 200 złotych za tonę. Producenci nie mają zbytnio powodów do narzekań, zwłaszcza, że rzepak w tym roku hojnie obrodził - średnia z hektara przekracza 4 tony, a na dobrych glebach i przy odpowiedniej pielęgnacji roślin można było wypracować i 6 ton. Najbardziej zadowoleni są ci, którzy właśnie dokaszają jare odmiany, bo to oni mają teraz najwięcej surowca. A jeśli wierzyć ekspertom - początek jesieni zapowiada się jeszcze lepiej, bo rzepak może kosztować 1350 złotych i więcej.
Źródło: Agrobiznes TVP