Ceny zbóż w dół
 |
123RF Zdjęcie Seryjne
|
Amerykanie prognozują wzrost i produkcji i zapasów końcowych, tak soi, jak kukurydzy i pszenicy. I chociaż rynek spodziewał się raportu na plusach, to nikt nie mógł przewidzieć, że korekty notowań będą tak ostre. Zwłaszcza, że pszenica za oceanem tanieje nieprzerwanie już od początku maja. Tymczasem lawina ruszyła i lipcowe dostawy na chicago'wskim parkiecie spadły w ciągu jednego dnia o ponad 4 procent. W ciągu tygodnia to przecena o blisko 10 procent. Tona wyceniana jest poniżej 190 dolarów i jest to najniższy poziom od czterech lat. Podobnie jak w przypadku kukurydzy. I chociaż tu dzienny spadek nie był imponujący, to już tygodniowy przekroczył 4%. Tona kukurydzy kosztuje już niespełna 160 dolarów.
Przeceny objęły też rynek europejski. Pszenica na paryskim parkiecie spadła do poziomów nienotowanych od trzech i pół roku, zatrzymując się nieco powyżej 180 euro za tonę.
A wszystko to przełożyło się na krajowy rynek. I to przełożyło niezbyt zadowalająco dla sprzedających, bo ubiegłorocznego ziarna w magazynach wciąż jeszcze jest sporo. I trwa walka o jego jak najszybszą i jak najkorzystniejszą sprzedaż. Ale kupowane są niewielkie ilości i to tylko za najniższą stawkę - dzisiaj już skorygowaną światowymi spadkami. A potencjalni nabywcy żyta - nadal pilnie poszukiwani.
Źródło: Agrobiznes TVP