Prezes Związku Polskie Mięso: Rynek drobiu nadal ma potencjał do rozwoju

![]() |
123RF Zdjęcie Seryjne |
- Przełomowym momentem dla polskiego rynku drobiu był 2004 r., czyli akcesja Polski do Unii Europejskiej. Otwarcie się rynków państw Europy Zachodniej przy jednoczesnych inwestycjach w unowocześnienie zakładów drobiarskich spowodowało, że pozycja naszej branży zaczęła konsekwentnie rosnąć. Z produkcji drobiu na poziomie 800 tys. ton w 2004 r., dziś osiągnęliśmy poziom 1,8 mln ton. Oznacza to, że w ciągu 10 lat produkcja wzrosła o milion ton. To naprawdę olbrzymi skok - ocenia Witold Choiński.
Polski drób w przeciwieństwie do innych gatunków mięsa jest wysyłany głównie do krajów Unii Europejskiej. Największymi odbiorcami drobiu z Polski są: Niemcy, Czechy, Wielka Brytania, Francja i Słowacja. Do tych państw wysyłamy ponad połowę całego eksportu, czyli ponad 300 tys. ton. Od 2004 r. cały eksport drobiu wzrósł ze 130 tys. ton do 615 tys. ton w 2014 r.
Dlaczego akurat Niemcy są największym odbiorcą polskiego drobiu? - Wydaje się, że oprócz naturalnych uwarunkowań, takich jak położenie geograficzne, w pewnym stopniu popularność naszego drobiu w Niemczech tłumaczy wysokie mniemanie Niemców o polskiej gęsinie, która jest tam zanana od bardzo dawna. To pomogło w zwiększeniu sprzedaży pozostałych gatunków drobiu na tamtejszy rynek. Nie było to wcale proste, bo jak pamiętamy, Niemcy również są dużym producentem drobiu - tłumaczy prezes Związku Polskie Mięso.
- Dużym atutem polskiej produkcji drobiarskiej jest jej skoncentrowanie w zakładach wyposażonych na najnowsze technologie. Kurniki, z których korzystają krajowe firmy to naprawdę nowoczesne obiekty. Dzięki temu mogą sprostać wysokim wymaganiom w zakresie dobrostanu zwierząt, oraz regulaminom sanitarno-weterynaryjnym - dodaje.
Zwraca też uwagę, że na krajowym rynku wciąż największy popyt jest na mięso z kurczaka. - Jednak w ostatnich latach dynamicznie rośnie również sprzedaż mięsa z gęsi i kaczki - zaznacza Choiński. - W eksporcie największą popularnością cieszą się piersi z kurczaka, natomiast w Polsce sprzedawcy z powodzeniem wykorzystują wszystkie pozostałe elementy, takie jak uda czy skrzydełka - wymienia.
Źródło: Portal Spożywczy