Rzepak jary nadzieją dla przemysłu olejarskiego?
Pomimo podwojenia produkcji rzepaku w Polsce w ostatnich latach do około 2 mln ton, w dalszym ciągu moce przerobowe olejarni nie są jeszcze wyczerpane i wynoszą ok. 3,4 milionów ton nasion rocznie.
Wzrastające zapotrzebowanie na nasiona rzepaku wynika z faktu, że przemysł petrochemiczny zobligowany obowiązkową domieszką biokomponetów do paliw potrzebuje co roku więcej estrów powstających z oleju rzepakowego. W 2012 r. w ogólnej masie sprzedanych paliw musi się znaleźć 6,65 proc. biokomponentów. Zbyt na rzepak jest niewątpliwie zapewniony - podaje PSPO.
Niestety, po bardzo sprzyjającym uprawie rzepaku ozimego okresie jesiennym i łagodnym przebiegu pierwszej części zimy, nastąpił w jej drugiej połowie, przy braku okrywy śnieżnej, atak bardzo silnych mrozów, podczas których temperatura przy gruncie spadała poniżej 30 st.C. Mimo wejścia plantacji w okres zimy w bardzo dobrej kondycji, w niektórych regionach kraju atak ten nie pozostał bez negatywnego wpływu na stan roślin, czego następstwem były częściowe wymarznięcia plantacji.
Wobec tej sytuacji, w niektórych rejonach kraju może nastąpić konieczność dokonania przesiewu plantacji. Nie ulega wątpliwości, że najlepszą rośliną uzupełniającą wymarznięty rzepak ozimy będzie rzepak jary.
Chociaż rzepak jary nie plonuje na poziomie ozimego, to jednak przy aktualnych potrzebach surowcowych jego uprawa może okazać się doskonałym i często jedynym uzupełnieniem planów i założeń gospodarczych poczynionych wcześniej wobec rzepaku ozimego.
Źródło: Portal Spożywczy za: PSPO