KFPZ: Olbrzymie straty w pszenicy ozimej
Jak tłumaczy Rafał Mładanowicz, prezes KFPZ, im większa mrozoodporność tym gorsze cechy jakościowe ma wysiewana odmiana. - Rolnicy doświadczeni słabą jakością ziarna zebranego w ubiegłym sezonie postawili w tym sezonie na cechy jakościowe sianych odmian. Tej decyzji jednak nie sprzyjała mroźna, momentami bezśnieżna zimowa aura - mówi Rafał Mładanowicz.
W najgorszym stanie po zimie są zasiewy pszenicy ozimej, różnorodność wynika ze stopnia mrozoodporności wysianej odmiany. Natomiast na uprawach pszenżyta widoczne są kilkunastoprocentowe wypadnięcia na powierzchniach uprawy.
- Przesiew będzie także konieczny w przypadku upraw jęczmienia, gdzie 30-40 proc. roślin jest uszkodzonych. W przypadku żyta straty w skali kraju są niewielkie, zdecydowanie najlepiej zniosło niskie temperatury - ocenia prezes KFPZ.
Jak zauważa Federacja, straty nie są ostateczne, gdyż wegetacja może jeszcze częściowo je zredukować. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych w najbliższych dniach, czyli temperaturze 7-8 °C, w miarę szybko powinna nastąpić choć częściowa regeneracja roślin, pod warunkiem zastosowania odpowiedniego nawożenia i ochrony we wczesnych fazach wzrostu roślin.
Pomimo to, rolnicy już spodziewają się mniejszych plonów zbóż niż zakładali jeszcze na jesieni.
- W wyniku oddziaływania bardzo niskich temperatur na polach nie przykrytych śniegiem nastąpiła redukcja źdźbeł po rozkrzewieniu. Zmniejszyła się ilość roślin i kłosów na metr kw. (6-7 rozkrzewień). Stratą na tą chwilę jeszcze nie policzalną jest spadek wielkości plonu zbóż dla kraju. Dodatkowo należy podkreślić niski stan wód gruntowych będący konsekwencją jesiennej suszy - mówi Rafał Mładanowicz. I dodaje, że wiosenne prace polowe powinny ruszyć w normalnym terminie.
Federacja prognozuje wzrost areału uprawy kukurydzy, która wejdzie na stanowiska pszenne i częściowo wyprze jęczmień.
Źródło: Portal Spożywczy