Uśpiony potencjał rynku baraniny
Jak potwierdza analityk z FAMMU/FAPA, Unia cierpi na niedobór mięsa owczego, który przekracza 200 tys. ton rocznie. Radzi sobie, importując baraninę, głównie z Nowej Zelandii. Nie jest ona produktem masowym, jak wieprzowina czy drób, więc jej produkcja w UE nie tylko się nie rozwija, ale wręcz od paru lat się kurczy. W efekcie ceny mięsa owczego w UE rosną. W 2011 r. średnia cena jagniąt zwiększyła się o 12 proc.
Polska, jako kraj bogaty w zielone pastwiska, mógłby na produkcji i eksporcie baraniny nieźle zarobić. Niestety, okazuje się, że jest to jednak dość trudne, ponieważ produkcja takiego mięsa z przeznaczeniem na handel wymaga korzystania ze specjalnych ubojni. Tymczasem takich w Polsce prawie nie ma.
Źródło: Portal Spożywczy za: Puls Biznesu