Prezydent IZP: Największym zagrożeniem dla zbiorów zbóż byłby gwałtowny spadek temperatury
Jak mówi Adam Tański w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl, brak opadów podczas ubiegłorocznej jesieni dotyczył tylko części kraju.
- Nie wszędzie była widoczna jesienna susza, na północy kraju były tylko mniejsze opady. Ten problem wystąpił raczej na południowym - wschodzie - mówi.
- W naszej ocenie susza nie ma większego wpływu na szacunek zbiorów w 2012 roku, wegetacja w tej chwili jest uśpiona, więc brak wody nie powoduje nieodwracalnych skutków. Natomiast problem mógłby wystąpić wtedy, gdyby susza utrzymywała się na wiosnę - dodaje.
Jak ocenia prezydent IZP, na południowym - wschodzie kraju, gdzie problem braku opadów był większy, istnieje potencjalnie pewne zagrożenie dla zbiorów. Trudno jednak je określić, gdyż nie wiadomo, jak się rośliny ukrzewiły. Na razie, z obserwacji powierzchownej nie wynika, by z tego powodu można było spodziewać się spadku plonów.
- To się okaże na wiosnę. W tej chwili poważniejszym zagrożeniem byłoby gwałtowne obniżenie temperatury przy braku pokrywy śnieżnej - ocenia Adam Tański.
I dodaje, że pierwsze prognozy na temat tegorocznych zbiorów będzie można przedstawić na przełomie stycznia i lutego, po pierwszych informacjach o szacowanych powierzchniach zasiewów zbóż ozimych.
Źródło: Portal Spożywczy