Ceny zbóż, notowania, aktualności

Prezes Drosedu: Wiele firm drobiarskich może zakończyć rok na minusie

Prezes Drosedu: Wiele firm drobiarskich może zakończyć rok na minusie

- Sytuacja w branży mięsnej, również w drobiarstwie, była dość dynamiczna w I połowie roku 2011 - ocenia prezes Lewicki - Ta branża bardzo szybko reaguje na zmiany w ogólnej koniunkturze i jest bardzo wrażliwa na brak równowagi w popycie i podaży mięsa drobiowego. Zgodnie z przewidywaniami podwyżki zbóż i pasz oraz ogólnoświatowy kryzys odbiły się echem na cenach, co przełożyło się na spadek rentowności zarówno hodowców, jak i zakładów ubojowych. W przeciwieństwie do sytuacji cenowej, popyt krajowy i eksport utrzymują stabilną dodatnią dynamikę, co w efekcie powoduje wzrost produkcji drobiu. Wyniki firm drobiarskich za I-sze półrocze będą zdecydowanie gorsze niż w zeszłym roku. I niestety następne półrocze nie wygląda optymistycznie. Wzrost cen pasz o prawie 40 proc. w porównaniu do zeszłego roku i kosztów produkcji żywca jak dotychczas nie został skompensowany wystarczającym wzrostem cen mięsa w detalu i jeśli ta sytuacja się nie zmieni, to wiele firm drobiarskich zamknie rok ujemnym wynikiem finansowym.

Spytany o szanse na wzrost rentowności branży drobiarskiej, prezes Drosedu odpowiada:
- Uporządkowanie oraz ustabilizowanie rynku surowcowego zdecydowanie poprawiłoby wizerunek branży oraz przyczyniłoby się do bardziej przewidywalnych efektów finansowych poszczególnych firm. Obecna koniunktura - wyraźne osłabienie siły nabywczej - nie sprzyja poprawie rentowności. Ponieważ mięso drobiowe jest generalnie tańsze od wieprzowiny i wołowiny, w sytuacjach kryzysowych jego ceny bronią się dłużej przed spadkiem, ale z tego też powodu trudno jest je podnieść do rozsądnego poziomu przy niskich w tym roku cenach wieprzowiny. Dzisiaj mięso drobiowe pozostaje na niższym poziomie cen niż w zeszłym roku, a koszty surowcowe są wyższe, co w końcowym rozrachunku obniża wyniki branży i następne miesiące tego już raczej nie zmienią. Pozytywnym czynnikiem mogły by być obniżki cen pasz po dobrych żniwach w Europie i wyjście spekulantów z rynków surowców żywnościowych, ale efekty tych działań zobaczymy raczej w wynikach branży dopiero w przyszłym roku.

Źródło: Portal Spożywczy