Europoseł Kalinowski: Polscy producenci trzody przegrywają konkurencją z powodu nierównych dopłat
- W produkcji trzody przegrywamy dzisiaj głównie z Duńczykami i Niemcami, głównie dlatego, że ich wsparcie bezpośrednie jest dużo większe. Polscy rolnicy otrzymują około 200 euro, Duńczycy około 450 euro, a Niemcy 350 euro. To są olbrzymie różnice - mówi Jarosław Kalinowski.
- Jeżeli udałoby nam się znieść te różnice w konkurencyjności, dotyczące wielkości wsparcia, to mam wrażenie, że odbudujemy pogłowie trzody. Do tego będziemy dążyć - dodaje.
Zdaniem europosła, rolnicy w Polsce rzadko biorą udział w wyższych szczeblach łańcucha żywnościowego, np. w przetwórstwie, co także obniża ich konkurencyjność.
- Duńczyk jest także właścicielem przetwórni. Tego u nas brakuje i tutaj drogi są już zamknięte. Trudno oczekiwać, że nasi rolnicy obejmą udziały w jakimś zakładzie przetwórczym, bo na początku lat 90-tych, kiedy trwała prywatyzacja, to zostało przegrane - ocenia Jarosław Kalinowski.
Dlatego, jego zdaniem, pozostałe państwowe zakłady przetwórcze lub trudniące się handlem surowcami rolnymi powinny zostać sprywatyzowane z udziałem grup producentów.
Źródło: Portal Spożywczy, PB