Nasiona pokusy
Jeszcze niedawno wydawało się, że niespodzianek nie będzie. Prognozy mówiły o zbiorach podobnych do ubiegłorocznych, czyli rzędu 2 milionów ton. Ale pogoda zweryfikowała wszystko. Z powodu strat rolnicy w całym kraju musieli zaorać nawet 20% upraw rzepaku. W efekcie zbiory już będą niższe o nawet pół miliona ton. Możliwości ratowania się importerem też są ograniczone.
- Rzepaku w Europie nie będzie - twierdzi Mariusz Olejnik z Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku - Bo i we Francji, w Niemczech i w Anglii i w Polsce jest dotkliwa susza.
A to musi odbić się na cenach. Zresztą już teraz są one bardzo wysokie.
- Dzisiaj zakłady proponują cenę wyższą jak w Matif i to sporo, czyli ponad 1900 złotych - mówi Mariusz Olejnik z Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i dodaje, że jego zdaniem cena rzepaku będzie wyższa niż w ubiegłym roku.
Walka o surowiec będzie ostra. Pierwsze zakłady olejarskie zdecydowały się nawet na obniżenie parametrów skupowych nasion. Wymagany poziom wilgotności rzepaku technologicznego w tym sezonie to już nie 7%, ale nawet 9%.
- Jest to po prostu krok w kierunku postulatów rolników, producentów rzepaku oraz krok w kierunku tych standardów, które obowiązują w Unii Europejskiej - uważa Lech Kampczyński z Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.
Niektóre zakłady tłuszczowe zapowiadają nawet, że połówki nasion nie będą traktowane jako zanieczyszczenie - tak jak było to do tej pory.
Źródło: Agrobiznes TVP