Obrodziły pomysły
Idea wprowadzenia opłat wywozowych zrodziła się w Rosyjskim Banku Centralnym. Ma to być sposób na ujarzmienie podwyżek cen żywności i zatrzymanie galopującej inflacji, która w szybkim czasie się podwoiła osiągając już blisko
13%. Podobny system wprowadzili już Ukraińcy. Najpierw znieśli restrykcje eksportowe, ale później zastąpili je cłami wywozowymi - od 9% na pszenicę do 14% na jęczmień. Rosja otworzy granice na początku przyszłego miesiąca, ale już rozważa, by wprowadzić cła eksportowe, gdy cena pszenicy trzeciej klasy przekroczy 6500 rubli. Ale już nie wiadomo czy poziom ten będą wyznaczały rodzime notowania czy np. kontrakty zawierane na giełdzie Matif - mówią eksperci. Podejrzewają też, że ewentualne opłaty wywozowe wprowadzone zostaną najwcześniej jesienią, po zakończeniu żniw, gdy władze będą miały lepszy obraz rynku zbożowego i jego perspektyw.
Źródło: Agrobiznes TVP za: Kommersant