Ceny zbóż, notowania, aktualności

Strusie kuleją

Strusie kuleją

Właściciele jednej z podwrocławskich ferm, siedem lat temu dużo zainwestowali w rozwój hodowli.  Dziś liczne stado ptaków nie przynosi oczekiwanych zysków.

- Tylko z tej hodowli to się nie utrzymujemy, bo mamy gospodarstwo, mamy produkcję roślinną i to jest taki dodatek do naszego gospodarstwa - mówi Andrzej Dobroliński, hodowca strusi z Glinicy

Mimo wielu walorów zdrowotnych i smakowych, a także niskiej zawartości tłuszczu, do jedzenia strusi trudno nam się przekonać. Być może dlatego mięso strusie serwowane jest w niewielu restauracjach. Czasami można je spotkać w hipermarketach, ale najczęściej rozchodzi się w sprzedaży bezpośredniej.

Jeszcze kilka lat temu te zwierzęta były nadzieją rolników na dość duży zysk, dziś hodowlą strusi zainteresowanych jest niewielu - chodzi, jak zwykle, o pieniądze.

A przecież ze strusia można sprzedać niemal wszystko. Pazury i skóra mają swoją cenę. Jaja i pióra rozchodzą się najlepiej przed świętami Wielkiej Nocy. Niestety wyroby ze strusia są drogie. i dlatego ich sprzedaż nadal jest niewielka.

- Od 2005 roku odnotowujemy mniejsze zainteresowanie ptakami młodymi - mówi dr inż. Jacek Stygar z hodowli strusi afrykańskich w Piasecznie i dodaje, że obecnie strusie w hodowli utrzymywane są raczej jako ciekawostka  i ozdoba gospodarstwa.

Według wyliczeń Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt, w Polsce mamy blisko 150 strusich ferm.  Dzięki temu roczna krajowa produkcja mięsa, siga 10.000 sztuk.

Źródło: Agrobiznes TVP