Izba Zbożowo-Paszowa: Sprawne zarządzanie najlepszym lekarstwem na skutki wahania cen zbóż
Czy i w jaki sposób firmy mogą zabezpieczyć się przed wahaniami cen zbóż? Na to pytanie odpowiada Maciej Tomaszewicz, sekretarz generalny Izby Zbożowo-Paszowej.
- Przy dobrym składowaniu zboża można je przechować rok, a nawet i dłużej. Inną metodą jest tak zwany "hedging", czyli zabezpieczanie się na wypadek wzrostu cen transakcjami uzupełniającymi - twierdzi Tomaszewicz.
Prezydent Izby Zbożowo-Paszowej, Adam Tański, dodaje:
- W Polsce mało firm korzysta z tych operacji, bo są one bardzo drogie, wymagają obsługi banków, które się w tym specjalizują, w których trzeba składać depozyty gwarantujące te operacje. Robią to tylko te największe firmy, mające centrale poza granicami Polski, mają od tego specjalistów i muszą się "hedgować". Firmy mogą spać jednak spokojnie zawsze wtedy, gdy są sprawnie zarządzane, bez nadmiernego ryzyka. Ten kto dziś ma duże zapasy zboża wygrywa, jednak w odwrotnej sytuacji, przy gwałtownych spadkach cen, firma, która zakupiła wcześniej dużo surowca, mogłaby wiele stracić, nawet upaść. Ci, którzy kupują na bieżąco nie mają wielkich zysków, ale też nie tracą.
Zdaniem części ekspertów sytuację mogłaby wspomóc kontraktacja (umowy między rolnikami a skupującymi), która i w Polsce staje się coraz powszechniejsza.
- Firmy na ogół dysponują swoim zapleczem magazynowym i najczęściej podpisują umowy bezpośrednio z rolnikami - twierdzi Adam Tański- Coraz lepiej jest z wypełnianiem tych umów, choć nadal niedotrzymywanie umów zdarza się ze strony - niestety, najczęściej - rolników, ale również ze strony niektórych firm.
Bardzo często powodem niedotrzymywania umów ze strony rolników są warunki pogodowe. Ale zdarzają się też tacy, którzy tego nadużywają. A przecież gospodarka wolnorynkowa opiera się na zasadzie dotrzymywania umów. W naszej Izbie opracowaliśmy ogólne zasady umów między firmami a rolnikami, które dawałyby obu stronom mniej więcej taką samą siłę negocjacyjną a potem siłę realizacyjną. Chcemy też rozstrzygać ewentualne spory na tym tle. Chcemy ten rynek w Polsce ucywilizować.
Maciej Tomaszewicz przypomina, że ogólne warunki dostaw przewidują także takie wypadki, kiedy przy niższej cenie zapisanej w kontrakcie, rolnik odsprzedaje innej firmie ziarno drożej. Zdaniem sekretarza generalnego Izby Zbożowo-Paszowej jest to normalne, ludzkie zachowanie, ale chodzi o to, aby obie strony wyszły z tego zadowolone. W związku z tym rolnik może sprzedać zboże drożej ale z kolei musi w jakimś stopniu zrekompensować straty kupującego - temu właśnie służy arbitraż Izby Zbożowo-Paszowej.
Zapytani o skalę kontraktacji w Polsce, przedstawiciele Izby odpowiadają krótko.
- W firmach około 50 proc. surowca pochodzi z kontraktacji, reszta z wolnego rynku. Ale kontraktacja odgrywa coraz większą rolę i jest to sposób na ustabilizowanie sytuacji na rynku - informuje Adam Tański.
A Maciej Tomaszewicz dodaje:
- Mimo, że ogólny poziom kontraktacji jest niezadowalający to jednak poziom dostaw kontraktowanych na dłuższy okres czasu rośnie.
Źródło: Portal Spożywczy