Prezes KFPZ: Czeka nas kolejny trudny rok na rynku zbóż
- Na przednówku ziarna może zabraknąć, zarówno na chleb jak i na pasze - zauważa Rafał Mładanowicz, prezes KFPZ.
Tegoroczne zbiory, według danych GUS, były niższe o 8,5 proc. niż rok temu. Spadkom sprzyjała wyjątkowo niekorzystna pogoda. - Największe straty zanotowano w uprawach roślin ozimych, które przecież stanowią większość upraw w Polsce. Na przełomie marca i kwietnia ub.r. warunki agrometeorologiczne były naprawdę złe. Obawiamy się, że ta sytuacja może się powtórzyć także w tym sezonie - mówi Rafał Mładanowicz.
Jak wynika z analiz GUS-u, w minionym sezonie zbiory zbóż ozimych zmalały w ujęciu rocznym o 12,1 proc. podczas gdy zbóż jarych było o 4,8 proc. mniej niż rok wcześniej.
Rafał Mładanowicz wskazuje również, że tegoroczny areał upraw ozimin jest o wiele niższy niż rok temu. - Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych żniwa w wielu regionach kraju były opóźnione. Skutek był taki, że wiele gospodarstw, zwłaszcza na zachodzie i w północnych rejonach Polski, zrezygnowało z siewu ozimin. Inne zdecydowały się na zasiew roślin, które można siać w późniejszym terminie, m.in. żyto - wyjaśnia prezes KFPZ. GUS podaje, że areał upraw zbóż ozimych wyniósł 4,7 mln ha, czyli o 330 tys. ha mniej niż rok temu.
Stan ozimin będzie można ocenić dopiero wczesną wiosną. - Już dziś warunki nie są dobre, mieliśmy zimną jesień, obserwowaliśmy duże zawilgocenie gleby. To nie sprzyja rozwojowi roślin - wskazuje Mładanowicz. Także według ekspertów GUS-u, stan roślin w tym roku jest gorszy niż rok temu.
Jak podkreśla, w Polsce obserwujemy duże przeszacowanie zapasów ziarna. - To jeden z czynników, który spowodował wzrost cen ziarna w ostatnich miesiącach. Może też sprawić, że na przednówku sytuacja będzie rzeczywiście krytyczna. Ziarna może zabraknąć, zarówno na chleb jak i na pasze - dodaje.
Źródło: Portal Spożywczy