Dobre chęci to za mało
Dziś wiadomo, że na hodowlę bydła decydują się już nieliczni, a większość krajowej produkcji ma zbyt niską jakość i przegrywa konkurencję o unijne półki. Efekt? Malejący eksport i coraz gorsze nastroje w branży.
W Polsce co roku produkowane jest około 400 tysięcy ton wołowiny. Z tego prawie 70% trafia za granicę. Nasze mięso do tej pory wysyłane było na rynki Niemiec, Holandii i Hiszpanii. Żywe zwierzęta chętnie kupowali od nas Grecy i Włosi.
Problem w tym, że główni nasi kontrahenci znacznie ograniczyli zamówienia i to mimo tego, że mięso z Polski było jednym z najtańszych w Europie. Dziś euro tanieje, przez co polska wołowina zyskuje na wartości. Niestety gorsza jakość mięsa nie daje szans na odparcie Zachodniej konkurencji.
prof. Jan Małkowski, IERiGŻ: My mamy cielęta pochodzące od krów mlecznych. One nie mogą poradzić sobie w konkurencji cenowej i jakościowej z krzyżówkami.
Problem w tym, że zdecydowana większość bydła w Polsce to zwierzęta o niskiej jakości mięsa. Na droższy chów ras mięsnych decydują się nieliczni, bo nakłady, które trzeba ponieść na założenie i utrzymanie stada są zbyt wysokie.
Grzegorz Grodzki - Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego: U nas głównie bydło jest w trybie mlecznym. I tutaj zainteresowanie tym bydłem spadło. Ceny też spadły. Natomiast bydło mięsne, my nie widzimy żadnej różnicy.
O tym, że w produkcji wołowiny trzeba postawić na jakość wiadomo już od dawna. Niestety, przekonanie do tego rolników z przyczyn finansowych nie jest możliwe. Ale puste kieszenie hodowców to nie wszystko.
Jerzy Wierzbicki - Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego: Już 2,5 roku trwa procedura wpisywania systemu jakości polskiej wołowiny QMP. Liczymy, że w najbliższych miesiącach to się stanie i będzie można przystąpić do takiej wspólnej pracy.
Obecnie w Polsce mamy około 6 milionów sztuk bydła. I nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych latach mogłoby się coś zmienić. Tym bardziej, że nadzieje na rosnące pogłowie bydła w Polsce rozwiały najnowsze wyliczenia, które pokazały, że krów mamy o milion mniej niż się spodziewano.
Źródło: Agrobiznes, TVP