Ceny zbóż, notowania, aktualności

Zboża mniej niż prognozowano

Zboża mniej niż prognozowano

Federacja nie zmieniła czerwcowego szacunku tegorocznych zbiorów i ocenia, że będzie to ok. 26 mln ton zbóż (bez kukurydzy).

Pod koniec lipca GUS wstępnie oszacował, że tegoroczne zbiory zbóż wyniosą 25,1 - 26,1 mln ton, czyli o 7-10 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Byłoby to jednak o 1-5 proc. więcej niż średnia z lat 2001-2005.

Czytaj też: Żywność zdrożeje na świecie o 10 procent

Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) ocenia, że zbiory mogą być na poziomie 25 mln ton.

- Zbiory nie będą tak niskie jak mieliśmy w latach 2000, 2003, czy 2006, gdy z powodu suszy zbiory spadły do ok. 21-23 mln ton. Wydaje się jednak, że rolnicy uzyskają mniej ziarna niż zakładaliśmy - poniżej 25 mln ton - mówi sekretarz Federacji Zbigniew Kaszuba.

W tym roku jest bardzo trudno prawidłowo ocenić zbiory ziarna - zaznaczył Kaszuba. Błędy w prognozach "drogo kosztują", a zwłaszcza ubiegłoroczna pomyłka, która polegała na "przeszacowaniu" wielkości zbiorów. Na podstawie tych danych wielu ekspertów i przedsiębiorców mówiło o dużych zapasach ziarna w Polsce, co skutkowało niskimi cenami skupu ziarna. W praktyce okazało się, że na przednówku trudno było kupić dobre jakościowo ziarno, a jego cena szybko wzrosła.

Według GUS, zbiory zbóż w 2009 r. wyniosły 29,7 mln ton i były o 7,2 proc. wyższe niż w 2008 r. IERiGŻ oszacował, że zapasy ziarna w tym sezonie są wyjątkowo wysokie i wynoszą ok. 5 mln ton. Rok wcześniej były one o 2 mln ton niższe.

Na pokrycie krajowego zapotrzebowania na zboża potrzebne jest ponad 26 mln ton. Ale nawet w przypadku niższych zbiorów ziarna nie zabraknie, gdyż zapasy zbóż są. Ponadto ziarno może być sprowadzone z okolicznych krajów, np. Węgier czy Czech - wyjaśnił Kaszuba.

Jego zdaniem, należy się jednak spodziewać "presji cenowej" - zboża będą drożeć. Cena dobrej jakości pszenicy przekracza już w naszym kraju 700 zł za tonę, a jeszcze na początku lipca kosztowała 500-550 zł/t.

Eksperci tłumaczą, że mimo że na świecie są zapasy zboża i ma je również Unia Europejska, to zapowiadane niższe zbiory w Europie, a także poza nią, przełożą się na cenę pszenicy. Dodatkowo każdy negatywne sygnał z rynku jest "podkręcany" przez różnych spekulantów.

Kaszuba zauważył, że wydany kilka dni temu zakaz eksportu ziarna z Rosji już spowodował wzrost cen ziarna na giełdach światowych. Wskazał też na gorsze plony zbóż na Ukrainie.

W opublikowanym w piątek przez resort rolnictwa komunikacie minister Marek Sawicki ocenił, że wprowadzenie czasowego zakazu eksportu zbóż z Federacji Rosyjskiej nie ma wpływu na rynek polski. Nasz kraj w ostatnich latach głównie importował ziarno z Czech, Słowacji, Węgier i Niemiec. Jego zdaniem, wzrost cen zbóż, podobnie jak to było w 2007 r., wynika ze "spekulacyjnej gry na światowych giełdach zbożowych".

Minister zapewnił, że nie ma zagrożenia, iż zabraknie ziarna, a tegoroczne zbiory kształtować się będą na poziomie średnich wieloletnich - czyli 27,5 mln ton, wraz z kukurydzą.

Zdaniem Kaszuby, zbyt wysoka cena zboża nie jest korzystna dla producentów. W ostatnim sezonie ceny były zbyt niskie, ale w 2007 r., gdy pszenicę sprzedawano nawet po 1 tys. zł za tonę natychmiast podrożały środki do produkcji i rolnik nie osiągał wyższych zysków, ponosząc wyższe koszty uprawy. W jego opinii, najlepsza jest taka cena dla producenta, która rekompensuje mu nakłady i daje niewielki zysk. - Dla dobrych rolników byłaby to cena na poziomie 500-600 zł za tonę - wskazał.

Kaszuba, odnosząc się do opinii ekspertów w sprawie możliwego wzrostu cen pieczywa, powiedział, że udział mąki w chlebie to najwyżej 15 proc. kosztów. Nie powinno to - jak tłumaczył - mieć dużego wpływu na ceny pieczywa. Dodał, że nie zdarzyło się, by piekarze obniżali cenę chleba, gdy zboże jest tanie.

Źródło: Rzeczpospolita