Towar deficytowy
W dolnośląskiej gminie Niechlów woda zalała ponad 2 tysiące ha gruntów ornych, łąk i pastwisk. Ponad połowa pól pana Andrzeja Dembińskiego jest pod wodą.
Andrzej Dembiński - Luboszyce Małe: Woda stoi juz trzeci tydzień. Nie sposób oceniać rozmiar strat.
Jan Głuszko - wójt Niechlowa: Państwo Witkowie w Głobicach mają 40 krów. Zwierzęta są przerażone i głodne.
Krzysztof Witków - Głobice: Łąki i pastwiska zamieniły się w jeziora. Można jeszcze jedynie wykosić trawę w przydrożnych rowach.
Zdzisława Witków - Głobice: Rolnicy nie mają nadziei ani na pasze, ani na zbiory.
Krzysztof Witków - Głobice: Za co odtworzyć produkcję? O kredytach klęskowych nie ma mowy.
Andrzej Dembiński - Luboszyce Małe: Wsie zalewa woda. to nie wzbierająca fala powodziowa, ale tak zwane podsiąki.
Bolesława Granda - Głobice: Ponieważ woda nie wdarła się do mieszkań, to w tym wypadku, jak podaje Dolnośląski Urząd Wojewódzki, rolnikom nie należy się państwowa pomoc dla powodzian.
Źródło: Agrobiznes, TVP