Firmy handlowe mogą przyczynić się do wzrostu sprzedaży zbóż na cele energetyczne
- Rolnicy nie są dobrym partnerem do rozmów dla dużej energetyki. Pośrednikiem mogą być firmy handlowe, które obsługują producentów zbóż. W oparciu o swoje zaplecze logistyczne oraz poprzez współpracę z dużym gronem dostawców mogą zagwarantować elektrowniom duże i długoterminowe dostawy biomasy - twierdzi Rafał Mładanowicz, prezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż.
Zdaniem prezesa, firmy handlowe obawiają się, że sprzedaż zbóż o niskich parametrach jakościowych zagraża ich działalności. - Jest odwrotnie. Zapotrzebowanie dużych zakładów energetycznych na biomasę będzie rosło - takie są wymogi unijne. A uprawy wieloletnich roślin energetycznych właściwie nie rosną. W związku zaś ze słabymi warunkami pogodowymi, tegoroczne zbiory przyniosą zaś nadwyżkę zbóż o słabej jakości - twierdzi Rafał Mładanowicz.
Prezes podkreśla również, że obecnie w celach energetycznych są sprowadzane do Polski egzotyczne" surowce. - Łuski słonecznika, zrębki kokosa i inne zagraniczne składniki biomasy są droższe niż krajowy surowiec. Dlaczego więc sprowadzać takie produkty, skoro w Polsce nie wiemy co zrobić ze zbożem złej jakości? - zauważa prezes KFPZ.
Firmy handlowe sugerują, że zboża sprzedawane są do dużych odbiorców w postaci brykietu i pelletu. Zdaniem prezesa jest to jednak zbędna czynność, zwiększająca koszty dostarczenia surowca. Koszty, które ponieść musi rolnik. - Elektrownie mogą spalać także zboża w czystej postaci - uważa. - Jesteśmy gotowi do rozmów z firmami handlowymi. Chcemy, by pozostając przy odpowiednich marżach, mogły zaproponować rolnikom odpowiednią cenę - mówi Rafał Mładanowicz.
Źródło: Portal Spożywczy