Ekspert IERiGŻ: Zbiory zbóż będą o ok. 10 proc. niższe niż rok temu
Instytut szacuje, że ceny pszenicy konsumpcyjnej do końca sezonu powinny utrzymać się w okolicy 500 złotych za tonę. Po żniwach na pewno spadną do 450 złotych.
Jeszcze nie dawno wszystko było przeciwko rolnikom. Prognozy mówiły o dobrym przezimowaniu zbóż, mocna złotówka zachęcała do importu, który powiększał i tak już ogromne zapasy.
- Dolar umocnił się w stosunku do euro, to stymuluje eksport z UE. Unijne ziarno dzięki temu, że euro straciło na wartości jest bardziej konkurencyjne na światowych rynkach. Dzięki temu lawinowo rośnie eksport z UE do krajów trzecich - mówi Wiesław Łopaciuk.
W efekcie ceny zbóż rosną w całej Europie, także w Polsce. Ulewne deszcze i powodzie na pewno będą korygować prognozy zbiorów w dół. Okazało się także, że przezimowanie nie jest tak dobre jak przewidywano. Do tego dochodzą opóźnienia w sianiu zbóż jarych.
Eksperci kłócą się teraz ile wynoszą zapasy. Główny Urząd Statystyczny twierdzi, że 5 milionów ton. Producenci zbóż uważają te dane za zawyżone. I to, aż o 2 miliony ton. Ich zdaniem wynika to ze złej prognozy zbiorów z zeszłego roku.
- Nie zgadzamy się z oceną GUS-u dotyczącą ubiegłorocznych zbiorów, gdzie zbiory obliczono powyżej 29 milionów ton. My szacujemy, że jest to około 27 milionów - mówi prezes KFPZ.
Źródło: Portal Spożywczy za: Redakcja Rolna TVP