Rzepak górą
Rok temu rolnicy otrzymywali w skupie nawet 1400 złotych za tonę. Później cena spadła o blisko 450 złotych. Na szczęście dla plantatorów, stawki ustabilizowały się, a wczoraj znów drgnęły w górę.
Andrzej Bąk, Warszawska Giełda Towarowa: Cena 267 euro za tonę może świadczyć, że jakieś trend w krótkim, średnim terminie zaczyna się budować. Tak wiec mogą to być dobre informacje dla producentów rzepaku, bo te ceny mogą w najbliższym okresie rosnąć.
To powinno ucieszyć tych, którzy dopiero co zwiększyli uprawy rzepaku. A takich rolników jest sporo.
Dwa lata temu areał upraw rzepaku wynosił 770 tysięcy hektarów. W ciągu roku zwiększył się o 40 tysięcy. Według tegorocznych szacunków powierzchnię zasiewów zwiększono o kolejne 40 tysięcy hektarów.
Przyczyn takiej sytuacji jest wiele. Po pierwsze - nieopłacalność produkcji zbóż. Po drugie - skutki unijnej reformy cukru i ograniczenie upraw buraków, a po trzecie (i chyba najważniejsze) - rozwijający się rynek biopaliw, co przełożyło się na większe zapotrzebowanie na estry nie tylko w kraju, ale i zagranicą. Zdaniem ekspertów z Instytutu Ekonomiki zapewni to stały wzrost powierzchni upraw rzepaku. Choć jego dynamika nie będzie już tak widoczna.
prof. Andrzej Kowalski, IERiGŻ, SGH: W ciągu kilku lat powierzchnia upraw wzrosła dwukrotnie. Ten areał po produkcji buraków jest już praktycznie zagospodarowany, a w niewielkim stopniu będzie można zejść z produkcji pszenicy.
Obok rekordowych zasiewów mamy też rekordowe plony. W tym roku zebrano bowiem 2 miliony 400 tysięcy ton, czyli dwukrotnie więcej niż jeszcze 5 lat temu. Zakładając systematyczny wzrost powierzchni upraw, w ciągu kilku lat produkcja nasion rzepaku może sięgnąć nawet 3 milionów ton.
Źródło: Agrobiznes, TVP1