Zaskakująco niska cena skupu kukurydzy
Opolskich rolników zaskoczyła nie tylko niska cena kukurydzy, ale i fakt, że trudno ją sprzedać. Nawet budowana od dwóch lat wytwórnia bioteanolu z kukurydzy, która niedawno rozpoczęła produkcję, też nie chce kupować ziarna.
Jeden z członków zarządu województwa opolskiego mówi: zakład produkujący etanol w Goświnowicach cały surowiec sprowadza z Węgier. Okazuje się, że na Węgrzech taniej jest kupić, ubezpieczyć i przetransportować kukurydzę niż kupić ją u opolskiego rolnika.
To jednak nie koniec złych wiadomości. Opolszczyzna już nie jest potentatem w uprawie kukurydzy.
W tym roku obsiano nią jedynie 25 tysięcy hektarów, a zatem o 15 tysięcy mniej niż w roku ubiegłym. Plony jednak są wysokie - na wielu polach ponad 10 ton z hektara. Ale cena skupu kukurydzy nie będzie wyższa niż pszenicy.
Dyrektor Centrum Skupu i Kontraktacji Polskie Młyny w Brzegu mówi: przedział cenowy nie będzie taki jak być może teraz na giełdzie, ale będzie to przedział cenowy od 400 do 450, 480 złotych.
A jeszcze kilka tygodni temu za ziarno z ubiegłorocznych zbiorów płacono 600 złotych za tonę.
Rolnik ze wsi Grudynia Mała: jest to dla nas cios, że kolejna roślina w tym roku, która spowoduje straty w gospodarstwach.
Wiele wskazuje na to, że będzie to trudny rok nie tylko dla opolskich producentów rolnych. Węgrzy, którzy dyktują cenę w kukurydzy w Europie, mogą zasypać nią rynek. Oferują ziarno poniżej 101 euro, czyli poniżej ceny interwencyjnej.
Źródło: Agrobiznes, TVP1