Rosnąca podaż rzepaku obniża notowania
W ubiegłym tygodniu podaż po zbiorach zdecydowanie zaważyła nad notowaniami rzepaku w Unii, a wieści z Chicago dodatkowo studziły rynek.
W ciągu tygodnia na giełdzie Euronext kontrakt listopadowy odnotował 2,3 proc. spadek wartości z 281,8 euro/t do 275,3 euro/t. Podobnie uległy osłabieniu kontrakty na dalsze terminy odpowiednio o 2,4 proc. i 2,2 proc.
Równolegle za oceanem znacznie, bo blisko 16 proc. potaniał kontrakt wrześniowy na soję, natomiast na listopad o 10 proc. Przyczyniła się do tego niepewność co do wyjścia z kryzysu oraz perspektywy spadku pogłowia bydła i trzody w USA, które będą skutkować zmniejszeniem zapotrzebowania na śrutę. W niedalekiej perspektywie są też duże zbiory soi w tym kraju, co również "studzi rynek".
Jeszcze 31 lipca br. prognozowano zbiory rzepaku w UE na 19,6 mln ton, tymczasem ostatnie zmiany szacunków szczególnie w Niemczech (ok. 6 mln ton - wzrost o 0,8-0,9 mln ton) i Francji (5,3 mln ton-wzrost o 0,6 mln ton) przyczyniły się do tego, że na obecny czas można prognozować około 20 mln ton.
Tymczasem Ukraina, która była głównym dostawcą rzepaku do Unii w zeszłym roku nieoczekiwanie zaczęła eksport tego surowca w większej ilości do Chin. Również Pakistan interesuje się zakupami rzepaku z Ukrainy dzięki korzystnym cenom jakkolwiek podstawowe jego zainteresowanie stanowi słonecznik. Zakupy poczyniły również Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Podaż eksportowa rzepaku z Ukrainy maleje i prawdopodobnie wkrótce jego ceny wzrosną na skutek spadku podaży.
Źródło: FAMMU/FAPA