Starosta tatrzański chce interwencji na rynku jagnięciny
Starosta tatrzański, Andrzej Gąsienica - Makowski zwrócił się w czwartek z prośbą do Ministerstwa Rolnictwa o interwencję na rynku jagnięciny.
Tegoroczne ceny jagniąt w skupach na Podhalu są o 15 proc. niższe, niż ubiegłym roku - poinformował w Makowski.
"Polskę, od czasu wejścia do Unii Europejskiej, obowiązuje Wspólna Polityka Rolna i jednolite zasady dla całej UE. Nie obejmuje ona interwencyjnego skupu jagniąt" - wyjaśniła PAP Małgorzata Książyk z biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa.
Na Podhalu rozpoczął się coroczny skup jagniąt przez Włochów. Jagnięcina jest przysmakiem na włoskich Wielkanocnych stołach. Włosi skupują przed Świętami Wielkanocnymi jagnięcinę z Podhala od przeszło 20 lat.
Już w ubiegłym roku nieatrakcyjne dla hodowców ceny kilograma jagnięciny w skupie wynosiły 9,20zł - 9,50zł. W tym roku, kiedy euro jest droższe, hodowcy za jagnię pierwszej klasy otrzymują 7,60 - 7,80 zł. Jest to stawka niższa o około 15 proc. od zeszłorocznej.
"Niskie ceny skupu oznaczają dramatyczną sytuację dla naszych hodowców" - powiedział Gąsienica-Makowski.
Starosta tatrzański uważa, że w przypadku skupu jagniąt należy przygotować program interwencji państwa za pośrednictwem Agencji Rynku Rolnego. Miałby on polegać m.in. na organizacji, na terenach gdzie są owce, ubojni oraz interwencji Agencji Rynku Rolnego przy skupie. Według starosty, potrzebna jest również promocja jagnięciny podhalańskiej, by mogła trafić ona na polskie stoły.
"Sprzedaż jagniąt jest nieopłacalna. Hodowcy pozbywają się najlepszego mięsa, jakie jest produkowane na terenie Polski prawie za darmo, tymczasem w polskich sklepach znalezienie jagnięciny graniczy z cudem" - powiedział Gąsienica - Makowski.
Największą konkurencją dla Polskich hodowców jest tańsza jagnięcina z Bułgarii, Rumunii czy Węgier.
Źródło: PAP