Susza w Argentynie obniży o ponad 40 proc. zbiory pszenicy
Argentyna ogłosiła w ubiegłym tygodniu stan klęski żywiołowej w związku z nękającą ten kraj dotkliwą suszą, najgorszą, jak się ocenia, od 1961 roku. Najbardziej dotknięte uprawy to pszenica, kukurydza i słonecznik. Ocenia się, że susza zredukuje zbiory pszenicy do 8,5 mln ton (według USDA do 9,5 mln ton), kukurydzy do 14 mln ton ( wg USDA do 16,5 mln ton), a słonecznika do 2,8 mln ton. Oznaczać to może obniżkę zbioru w stosunku do ubiegłego roku o ponad 40 proc. w pszenicy i około 30 proc. w kukurydzy.
Wprawdzie udział Argentyny w produkcji światowej tych dwóch zbóż to około 2,60 proc., to skutki suszy w Argentynie mogą być dotkliwie odczute przez handel międzynarodowy, bowiem udział tego kraju w eksporcie globalnym jest znacznie wyższy.
Znacznie lepiej daje sobie rade z suszą soja. Ocenia się, że tegoroczne zbiory wyniosą około 40 mln ton, a więc ok. 14 proc. mniej niż w ubiegłym roku.
Według najświeższych raportów z Argentyny, ostatnie dni przyniosły oczekiwane opady deszczu, przy czym przesuwa się on w najbardziej pożądanym kierunku. Mimo że w niektórych rejonach jest już za późno, to w skali całego kraju, łączne straty zbożowe mogą zostać zredukowane do 15 - 20 proc. Deszcze mogą również uratować drugi zasiew soi (po zebraniu pszenicy). "Oil World" ocenia nawet, że zbiory soi mogą wynieść nawet 44 mln ton, a więc tylko 2 miliony ton mniej niż w rekordowym ubiegłym roku.
Susza dotknęła również kraje sąsiednie (Brazylia - 57,5 mln ton soi wobec 60 mln w ubiegłym sezonie). Łączny zbiór soi w Argentynie, Brazylii, Paragwaju, Urugwaju oraz Boliwii wyniesie 108 mln ton (wobec 115,8 w ubiegłym sezonie). Zmniejszy to niewątpliwie dostępność soi i śruty z Południowej Ameryki, zwiększy natomiast zależność od soi amerykańskiej, której ceny już się wzmacniają.
Źródło: Izba Zbożowo-Paszowa