Na rozchwianym drobiowym rynku powrót do stabilizacji
Po chwilowych podwyżkach na początku roku, ceny skupu kurczaków spadły do poziomu około 3 złotych za kilogram. Dziś zarówno w dużych zakładach z umowami kontraktacyjnymi jak i na wolnym rynku, obowiązują zbliżone stawki. A różnice w cenach wynikają nie tylko z zapotrzebowania na surowiec, ale na przykład z kosztów zakupu piskląt.
Firmy, które sprzedają je hodowcom po 1 zł 20 groszy, wyższe koszty zakupu piskląt rekompensują rolnikom odpowiednio wyższymi cenami skupu.
Ci, którzy pisklęta oferują po 90 groszy, za żywiec płacą nawet poniżej 3 złotych. Osobną grupą są jeszcze małe kurczaki tzw. grillowe tu cena rośnie do 3 złotych 25 groszy.
Bez zmian na rynku indyków. Indory kupowane są najczęściej od 4 złotych 40 do 4 złotych 60 groszy. Indyczki są średnio o 10 proc. tańsze.
Podstawą handlu na tym rynku są elementy najdroższe czyli filety i uda. Przy rekordowo wysokim kursie euro, eksport powinien teraz przynosić dochody, ale wiele firm w obawie przed ryzykiem kursowym zagwarantowało sobie w bankach stały kurs euro, teraz na tym tracą.
Źródło: Agrobiznes, TVP1