Śruta sojowa w górę, rzepakowej brak
Wiele firm paszowych zaspało i dopiero teraz ze zdumieniem przeciera oczy, patrząc na to, co dzieje się na rynku.
Po dwóch, w miarę spokojnych tygodniach nowego roku, czas na podwyżki. Główna przyczyna, to słabnący złoty. Kursy walut sprawiają, że śruta sojowa kosztuje teraz najwięcej od trzech miesięcy - komentuje Piotr Grela z firmy handlującej komponentami paszowymi.
Teraz tona wyceniana jest najczęściej na 1250 złotych. W miarę atrakcyjne są ceny śruty słonecznikowej, sprowadzanej z Ukrainy, ale nie ma ona tak szerokiego zastosowania.
Brakuje za to, i to bardzo wyraźnie śruty rzepakowej. Zakłady tłuszczowe, nie czekając na popyt ze strony krajowych odbiorców, wyeksportowały znaczną część tego towaru. To czego nie akceptował nasz rynek, czyli 570 złotych za tonę, bez negocjacji przyjęli inni. Efekt jest taki, że nie pomoże tu nawet podnoszenie cen, bo śruty po prostu nie ma.
Jest za to rzepak, ale jeśli nie przekroczy granicy 1300 złotych za tonę, nikt nie chce go sprzedawać. Na giełdzie MATIF ceny nieznacznie idą w górę.
Źródło: Agrobiznes, TVP1