To już praktycznie koniec skupu żywca wieprzowego w tym roku
Niektóre firmy już zakończyły uboje, a następne i to bardzo ograniczone planują dopiero między świętami. Reszta zakładów przyjmuje zwierzęta jeszcze tylko dziś i jutro.
A w cennikach pełna stabilizacja, na ostanie kilka dni mało kto wprowadzał zmiany. Jeśli już to tylko w dół. Bo o żywiec zabiegać nie trzeba. W punktach skupu ceny krążą wokół 4 złotych za kilogram.
Mimo małej podaży trzody na krajowym rynku i praktycznie zerowego importu, zdaniem przetwórców wszyscy kupili tyle, ile chcieli. Teraz kończą już produkcję wyrobów. Surowca nie brakowało, dlatego przedświątecznych podwyżek w wielu firmach wcale nie było.
Zresztą cenniki to rzecz umowna - tłumaczą przetwórcy, jeśli ktoś przywozi duże partie towaru zawsze może liczyć na dodatkowe profity.
Ale nawet najwięksi dostawcy w większości firm za najlepszą klasę S dostają poniżej 6 złotych, klasa R wyceniana jest najczęściej na 5 złotych 15 groszy.
Na targowiskach handel prosiętami praktycznie ustał. W minionym tygodniu najdrożej sprzedawano prosięta w Strzegowie na Mazowszu po 440 złotych za parę, niewiele niższe stawki obowiązują w Małopolsce.
W większości województw ceny minimalne zaczynają się od 200 złotych.
Źródło: Agrobiznes, TVP1