Wzrost cen żywca wieprzowego na razie wyhamował
Podwyżki na rynku żywca wieprzowego na razie przystopowały, ale to być może tylko efekt poniedziałku – tłumaczą w zakładach.
Każdy dokładanie rozgląda się wokoło i czeka na ruch konkurencji. Tam gdzie dziś do punktów skupu trafi mało żywca stawki prawdopodobnie pójdą w górę. Tak było w zeszłym tygodniu, kiedy to wiele firm już od środy wprowadziło 10 groszowe podwyżki.
Zakłady z kontraktami eksportowymi, na niewielki ruch cen w górę mogą sobie jeszcze pozwolić, bo dolar w ciągu niecałych 2 miesięcy podrożał blisko o 20 proc. A właśnie w tej walucie prowadzone są rozliczenia z Ukrainą, gdzie głównie trafia nasze mięso.
W punktach skupu ceny krążą wokół 4 i pół złotego za kilogram. Ale więksi dostawcy mogą liczyć na 4 złote 80 groszy. W rozliczeniu poubojowym góra granica to teoretycznie 6 złotych. Ale wszystko zależy od potrzeb zakładu, jeśli towaru brakuje, cenniki traktuje się jako bazę do ustalania indywidualnych stawek.
Ceny klasy S zaczynają się od 5 złotych 90 groszy, po doliczeniu różnych premii i dodatków kończą na 6 złotych 20 groszach. Podobne stawki obowiązują także za klasę E.
Na targowiskach wciąż drogo. Minimalna cena pary prosiąt to 140 złotych, maksymalna jest o 200 złotych wyższa. Na 340 złotych parę zwierząt wyceniano w zeszłym tygodniu na targowisku w Siedlcach.
Każdy dokładanie rozgląda się wokoło i czeka na ruch konkurencji. Tam gdzie dziś do punktów skupu trafi mało żywca stawki prawdopodobnie pójdą w górę. Tak było w zeszłym tygodniu, kiedy to wiele firm już od środy wprowadziło 10 groszowe podwyżki.
Zakłady z kontraktami eksportowymi, na niewielki ruch cen w górę mogą sobie jeszcze pozwolić, bo dolar w ciągu niecałych 2 miesięcy podrożał blisko o 20 proc. A właśnie w tej walucie prowadzone są rozliczenia z Ukrainą, gdzie głównie trafia nasze mięso.
W punktach skupu ceny krążą wokół 4 i pół złotego za kilogram. Ale więksi dostawcy mogą liczyć na 4 złote 80 groszy. W rozliczeniu poubojowym góra granica to teoretycznie 6 złotych. Ale wszystko zależy od potrzeb zakładu, jeśli towaru brakuje, cenniki traktuje się jako bazę do ustalania indywidualnych stawek.
Ceny klasy S zaczynają się od 5 złotych 90 groszy, po doliczeniu różnych premii i dodatków kończą na 6 złotych 20 groszach. Podobne stawki obowiązują także za klasę E.
Na targowiskach wciąż drogo. Minimalna cena pary prosiąt to 140 złotych, maksymalna jest o 200 złotych wyższa. Na 340 złotych parę zwierząt wyceniano w zeszłym tygodniu na targowisku w Siedlcach.
Źródło: Agrobiznes, TVP1