Wahania cen zbóż w UE
Mimo kolejnych informacji o rekordowej w wielu regionach, tegorocznej produkcji zbóż na świecie i ewidentnym spadku globalnego popytu, wywołanym hossą cenową, giełdowy rynek zbóż nadal zajmuje się głównie spekulacyjną konsumpcją wszelkich, zdatnych do tego celu informacji.
Ostatnio zwyżkę cen pszenicy w Chicago z ok. 195 USD/tonę do ponad 230 USD/tonę w ciągu paru dni wywołały doniesienia o zbliżającym się sztormie, który może zagrozić instalacjom naftowym w Zatoce Meksykańskiej oraz brak opadów w niektórych regionach uprawy zbóż. Rosnące obawy o związek tak skonstruowanego rynku terminowego z rzeczywistym handlem i produkcją zaczynają podzielać coraz liczniejsi plantatorzy i handlowcy, ostatnio z Australii (patrz notatka poniżej).
Na razie nie dotyczy to jednak zarządzających giełdami europejskimi, które powielają ruchy cen zza Oceanu, nawet ignorując interes unijnych eksporterów. Na giełdzie w Paryżu notowania listopadowego kontraktu na pszenicę wyniosły w czwartek 2 1 sierpnia 200 euro/tonę (195,5 euro/tonę tydzień wcześniej). Tymczasem u jednego z największych importerów pszenicy w Unii, we Włoszech ceny pszenicy, przy nikłym zainteresowaniu kupujących, oscylują wokół 195 euro/tonę. Podczas gdy tam, gdzie zazwyczaj było nawet o 25 proc. taniej, czyli na rynku niemieckim, wynoszą 200-201 euro. Włoscy importerzy już zapowiedzieli, że w tym sezonie zredukują znacznie swoje zakupy we Francji, skąd zazwyczaj kupowali do 50 proc. sprowadzanej pszenicy, na rzecz dostawców z basenu Morza Czarnego Ukrainy i Rosji.
Ostatnio zwyżkę cen pszenicy w Chicago z ok. 195 USD/tonę do ponad 230 USD/tonę w ciągu paru dni wywołały doniesienia o zbliżającym się sztormie, który może zagrozić instalacjom naftowym w Zatoce Meksykańskiej oraz brak opadów w niektórych regionach uprawy zbóż. Rosnące obawy o związek tak skonstruowanego rynku terminowego z rzeczywistym handlem i produkcją zaczynają podzielać coraz liczniejsi plantatorzy i handlowcy, ostatnio z Australii (patrz notatka poniżej).
Na razie nie dotyczy to jednak zarządzających giełdami europejskimi, które powielają ruchy cen zza Oceanu, nawet ignorując interes unijnych eksporterów. Na giełdzie w Paryżu notowania listopadowego kontraktu na pszenicę wyniosły w czwartek 2 1 sierpnia 200 euro/tonę (195,5 euro/tonę tydzień wcześniej). Tymczasem u jednego z największych importerów pszenicy w Unii, we Włoszech ceny pszenicy, przy nikłym zainteresowaniu kupujących, oscylują wokół 195 euro/tonę. Podczas gdy tam, gdzie zazwyczaj było nawet o 25 proc. taniej, czyli na rynku niemieckim, wynoszą 200-201 euro. Włoscy importerzy już zapowiedzieli, że w tym sezonie zredukują znacznie swoje zakupy we Francji, skąd zazwyczaj kupowali do 50 proc. sprowadzanej pszenicy, na rzecz dostawców z basenu Morza Czarnego Ukrainy i Rosji.
Źródło: Agrobiznes, TVP1