Ceny zbóż, notowania, aktualności

Wygląda na to, że przed podwyżkami cen wieprzowiny uciec się nie da

Wygląda na to, że przed podwyżkami cen wieprzowiny uciec się nie da
Na rynku żywca wieprzowego rozpoczyna się walka o towar. Mimo, że jak przyznają przetwórcy popyt na mięso jest niewielki, to zakłady aby zdobyć odpowiednia ilość surowca muszą go poszukać.

Najlepszy sposób to przebić konkurencję, oferując dostawcom chociażby o 5-10 groszy za żywiec więcej. Skutek jest taki, ze w niektórych firmach w zeszłym tygodniu cenniki szły w górę kilkakrotnie, ale za każdym razem bardzo ostrożnie. Stabilnie tylko w tych zakładach, które produkują wyłącznie na krajowy rynek i ich potrzeby są równie skromne jak podaż tuczników. Tam rolnicy mogą liczyć na niewiele ponad 4 złote za kilogram żywca.

W firmach, które wciąż realizują kontrakty eksportowe, głównie na Ukrainę, stawki przekraczają 4 i pół złotego.

Coraz więcej zakładów skazanych jest tylko na krajowe tuczniki. Przy drożejącym euro i podwyżkach na zachodzie sprowadzanie żywca z zagranicy staje się nie opłacalne. Ale nie wykluczone, że jak stawki na krajowym rynku wzrosną będziemy musieli zdecydować się ponownie na ten krok – komentują przetwórcy.

Cena klasy S w wielu firmach przekracza już 6 złotych, powoli do tej granicy zbliża się także klasa E. Ale to oferta dla stałych dostawców , którym doliczane są premie i dodatki. Wciąż w górę idą ceny prosiąt. W większości województw cena maksymalna osiągnęła już 300 złotych za parę, 320 trzeba było zapłacić w zeszłym tygodniu w Siedlcach.

Źródło: Agrobiznes, TVP1