10 proc. to za dużo
Producenci żywności nie chcą 10 proc. udziału biopaliw w rynku paliw ciekłych od 2020 roku. A taką decyzję podjęła Komisja Europejska, która mimo wielu apeli – zdania nie chce zmienić. Dlatego przed nami kolejny wzrost cen żywności oraz znaczny niedobór podstawowych produktów rolnych – ostrzega branża żywnościowa.
Komisja Europejska wciąż twierdzi, że produkcja biopaliw nie ma wpływu na światowe ceny żywności. Dlatego jak na razie brak jakichkolwiek decyzji, które zmniejszałyby docelowy wskaźnik zużycia bioestru i bioetanolu od 2020 roku. Do innych wyliczeń dotarła jednak branża żywnościowa. Według niej, spełnienie założonych przez Brukselę celów energetycznych, wymagałoby wykorzystania nawet 15 proc. unijnych gruntów ornych.
Andrzej Gantner, Polska Federacja Producentów Żywności: te wskaźniki są zbyt wysokie, zbyt niebezpieczne dla stabilności rynku surowców i mogą według wszelkich ekspertyz, według wszelkich raportów, które zostały ostatnio opublikowane – przyczynić się do wzrostu cen surowców i żywności od praktycznie 16 aż do 60 proc.
Ale o ten rok możemy być już spokojni – dodają eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa. Ceny żywności w końcu przestały rosnąć. I tym samym nie sprawdziły się czarne scenariusze, mówiące o galopujących cenach artykułów rolno-spożywczych.
prof. Andrzej Kowalski, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej: tendencje tegoroczne pokazują, że najgorsze w sensie wzrostu cen mamy już za sobą.
Przed nami najprawdopodobniej już tylko korekty – dodają analitycy. Ich wielkość zależy teraz od tegorocznych zbiorów zbóż na świecie, bo to one kształtować będą ceny na większość podstawowych produktów żywnościowych.
Komisja Europejska wciąż twierdzi, że produkcja biopaliw nie ma wpływu na światowe ceny żywności. Dlatego jak na razie brak jakichkolwiek decyzji, które zmniejszałyby docelowy wskaźnik zużycia bioestru i bioetanolu od 2020 roku. Do innych wyliczeń dotarła jednak branża żywnościowa. Według niej, spełnienie założonych przez Brukselę celów energetycznych, wymagałoby wykorzystania nawet 15 proc. unijnych gruntów ornych.
Andrzej Gantner, Polska Federacja Producentów Żywności: te wskaźniki są zbyt wysokie, zbyt niebezpieczne dla stabilności rynku surowców i mogą według wszelkich ekspertyz, według wszelkich raportów, które zostały ostatnio opublikowane – przyczynić się do wzrostu cen surowców i żywności od praktycznie 16 aż do 60 proc.
Ale o ten rok możemy być już spokojni – dodają eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa. Ceny żywności w końcu przestały rosnąć. I tym samym nie sprawdziły się czarne scenariusze, mówiące o galopujących cenach artykułów rolno-spożywczych.
prof. Andrzej Kowalski, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej: tendencje tegoroczne pokazują, że najgorsze w sensie wzrostu cen mamy już za sobą.
Przed nami najprawdopodobniej już tylko korekty – dodają analitycy. Ich wielkość zależy teraz od tegorocznych zbiorów zbóż na świecie, bo to one kształtować będą ceny na większość podstawowych produktów żywnościowych.
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności