Kto może – magazynuje zboże
Ceny będą musiały odbić w górę, bo tak niski poziom jak teraz, nie pokrywa nawet kosztów produkcji. Na światowych giełdach kapitał spekulacyjny gra na zniżkę, wykorzystując bardzo dobre zbiory.
W kontraktach terminowych przynajmniej na najbliższe dwa miesiące stawki są ustalane na najniższych poziomach. To przekłada się i na nasz rynek. A dodatkowo mocna złotówka napędza import. Zboże napływa do nas już ze wszystkich kierunków. Na przykład tonę pszenicy paszowej z dostawą z Węgier można już kupić po 550 złotych.
Podobne kosztuje ziarno niemieckie na zachodzie kraju. Podpisywane są też duże kontrakty na dostawy pszenicy z Ukrainy. Ceny mają być bardzo konkurencyjne, ale nie wszystkich zadowala jakość - komentuje Zbigniew Solecki z giełdy Rol-Petrol w Łodzi.
Od początku żniw ceny zbóż wyraźnie spadają. Pszenica konsumpcyjna staniała już o 200 złotych za tonę. Mimo tak niskich cen na giełdach towarowych popyt na ziarno niewielki. Jeśli już coś się sprzedaje, to przeważnie zboża paszowe.
W kontraktach terminowych przynajmniej na najbliższe dwa miesiące stawki są ustalane na najniższych poziomach. To przekłada się i na nasz rynek. A dodatkowo mocna złotówka napędza import. Zboże napływa do nas już ze wszystkich kierunków. Na przykład tonę pszenicy paszowej z dostawą z Węgier można już kupić po 550 złotych.
Podobne kosztuje ziarno niemieckie na zachodzie kraju. Podpisywane są też duże kontrakty na dostawy pszenicy z Ukrainy. Ceny mają być bardzo konkurencyjne, ale nie wszystkich zadowala jakość - komentuje Zbigniew Solecki z giełdy Rol-Petrol w Łodzi.
Od początku żniw ceny zbóż wyraźnie spadają. Pszenica konsumpcyjna staniała już o 200 złotych za tonę. Mimo tak niskich cen na giełdach towarowych popyt na ziarno niewielki. Jeśli już coś się sprzedaje, to przeważnie zboża paszowe.
Źródło: TVP1