Dzisiejszy poranek przyniósł pierwsze prognozy cen pszenicy z nowych zbiorów
Młyny wstępnie proponują 650-660 złotych za tonę. W zeszłym roku na początku zbiorów młyny oferowały 580 złotych, czyli nawet o 80 złotych mniej niż teraz. A cena jest zależna od dwóch czynników – od odległości dowozu i jakości ziarna.
Długo utrzymujące się w wielu regionach deszcze sprawiły, że część zebranego zboża nie spełnia parametrów. Zdarza się, że pszenica konsumpcyjna jest porośnięta i nadaje się jedynie na pasze. Ale na razie na rynku nowa pszenica jest dostępna w śladowych ilościach. Przetwórcy jeśli kupują, to nadal towar importowany. Tona ubiegłorocznego, węgierskiego ziarna z dowozem kosztuje średnio 730 złotych, czyli taniej o 20-30 złotych niż oferowanego przez krajowych rolników.
Podczas, gdy cena pszenicy dopiero się kształtuje, notowania innych zbóż spadają. Tak jest np. z rzepakiem. Zapowiadane dobre zbiory pozwoliły na obniżenie ceny w ciągu tygodnia o ponad 100 złotych. Tanieją też otręby – żytnie można już kupić poniżej 500 złotych.
Długo utrzymujące się w wielu regionach deszcze sprawiły, że część zebranego zboża nie spełnia parametrów. Zdarza się, że pszenica konsumpcyjna jest porośnięta i nadaje się jedynie na pasze. Ale na razie na rynku nowa pszenica jest dostępna w śladowych ilościach. Przetwórcy jeśli kupują, to nadal towar importowany. Tona ubiegłorocznego, węgierskiego ziarna z dowozem kosztuje średnio 730 złotych, czyli taniej o 20-30 złotych niż oferowanego przez krajowych rolników.
Podczas, gdy cena pszenicy dopiero się kształtuje, notowania innych zbóż spadają. Tak jest np. z rzepakiem. Zapowiadane dobre zbiory pozwoliły na obniżenie ceny w ciągu tygodnia o ponad 100 złotych. Tanieją też otręby – żytnie można już kupić poniżej 500 złotych.
Źródło: Agrobiznes, TVP1