Rosja znowu zamyka się na mięso
Pierwszy wicepremier FR Wiktor Zubkow deklaruje zaprzestanie importu mięsa poza kontyngentami (kwotami mięsnymi). "Mięso dostarczone w granicach kontyngentów należy przyjąć, a w stosunku do dostaw, które przekraczają je, powinniśmy uprzedzić te kraje, by oni odwołali swoje dostawy", – powiedział Zubkow dziennikarzom po naradzie ds. rolnictwa w Centralnym Okręgu Federalnym.
Według jego danych, import mięsa do Rosji w roku bieżącym znacząco wzrósł.
"Mięso w kontyngentach i poza nimi dostarcza się do Rosji, a ilości jego wciąż wzrastają. To poważny hamulec dla rozwoju własnej hodowli zwierząt, drobiu oraz trzody chlewnej", – powiedział pierwszy wicepremier.
Zubkow wydał polecenie, by Ministerstwo Gospodarki oraz Ministerstwo Rolnictwa do końca miesiąca ustalili, ile mięsa wyprodukuje Rosja w tym roku i ile należy sprowadzić mięsa z importu: "by nam nie zawalić rynek i nie wywindować jeszcze bardziej ceny" powiedział pierwszy wicepremier.
Jak przypomina gazeta "Wiadomości Finansowe", kwoty mięsne zjawiły się w Rosji w 2003 roku – z ich pomocą państwo chciało wesprzeć rolników.
Początkowo kwoty ustalono na aukcjach, dalej ustalały się one na podstawie ubiegłorocznej statystyki celnej. Żeby nie stracić kwot mięsnych, a zachować prawa do importu, importerzy nie tylko całkowicie je wykorzystywali, lecz również dostarczali dużo więcej mięsa. Tak, w zeszłym roku dostawy mięsa poza kwotami wyniosły, co najmniej 25 proc. w odniesieniu do całego importu, mimo tego, że na pozakwotowe mięso obowiązują podwyższone stawki celne: 60 proc. na drób i wieprzowinę, 30 proc. – na wołowinę.
Gazeta "Wiadomości Finansowe" przypomina, że w ciągu ostatnich lat pogłowie bydła w kraju obniżyło się dwukrotnie, a udział importu na rynku mięsnym Rosji wynosi 40 proc. Według oceny ekspertów, z początkiem lata mięso zdrożało o 15-20 proc.
Według jego danych, import mięsa do Rosji w roku bieżącym znacząco wzrósł.
"Mięso w kontyngentach i poza nimi dostarcza się do Rosji, a ilości jego wciąż wzrastają. To poważny hamulec dla rozwoju własnej hodowli zwierząt, drobiu oraz trzody chlewnej", – powiedział pierwszy wicepremier.
Zubkow wydał polecenie, by Ministerstwo Gospodarki oraz Ministerstwo Rolnictwa do końca miesiąca ustalili, ile mięsa wyprodukuje Rosja w tym roku i ile należy sprowadzić mięsa z importu: "by nam nie zawalić rynek i nie wywindować jeszcze bardziej ceny" powiedział pierwszy wicepremier.
Jak przypomina gazeta "Wiadomości Finansowe", kwoty mięsne zjawiły się w Rosji w 2003 roku – z ich pomocą państwo chciało wesprzeć rolników.
Początkowo kwoty ustalono na aukcjach, dalej ustalały się one na podstawie ubiegłorocznej statystyki celnej. Żeby nie stracić kwot mięsnych, a zachować prawa do importu, importerzy nie tylko całkowicie je wykorzystywali, lecz również dostarczali dużo więcej mięsa. Tak, w zeszłym roku dostawy mięsa poza kwotami wyniosły, co najmniej 25 proc. w odniesieniu do całego importu, mimo tego, że na pozakwotowe mięso obowiązują podwyższone stawki celne: 60 proc. na drób i wieprzowinę, 30 proc. – na wołowinę.
Gazeta "Wiadomości Finansowe" przypomina, że w ciągu ostatnich lat pogłowie bydła w kraju obniżyło się dwukrotnie, a udział importu na rynku mięsnym Rosji wynosi 40 proc. Według oceny ekspertów, z początkiem lata mięso zdrożało o 15-20 proc.
Źródło: Wiadomości Finansowe