Rolnicy przejmą handel zbożem
Elewarr, jedna z największych firm zbożowych kraju, zostanie sprywatyzowany. Strategia prywatyzacji Elewarru, właściciela dwóch młynów, trzech spółek zbożowych, elewatorów i domu maklerskiego, ma być gotowa jeszcze w bieżącym roku. Prezes Andrzej Śmietanko już rozpoczął restrukturyzację firmy, by podnieść jej wartość.
Przy przychodach rzędu 200 mln zł roczny zysk spółki wyniósł 7 mln zl. Zarobiła niewiele więcej niż w 2006 r choć w 2007 r. na rynku zbożowym była znacznie lepsza koniunktura. Firma ocenia udział w rynku magazynowania zboża na 7 proc.
Należący w 100 proc. do Agencji Rynku Rolnego Elewarr mógł jeszcze dwa lata temu zarabiać na przetrzymywaniu zbóż skupowanych w ramach unijnej interwencji. Teraz nie może już liczyć na takie kontrakty. – Przegrywamy konkurencję o zboże, bo nie możemy zaoferować takich warunków magazynowania jak firmy prywatne – powiedział Andrzej Śmietanko.
Następnym etapem ma być prywatyzacja przedsiębiorstwa. Przygotowywana przez zarząd strategia zakłada, że ok. 55 proc. udziałów obejmą rolnicze grupy producenckie. Kolejny pakiet zostanie zaoferowany zakładom przetwórczym i inwestorom finansowym. ARR zachowa ok. 20 proc. akcji. – Nie będzie prywatyzacji przez giełdę, ale też nie będzie rozdawnictwa akcji, za wszystko rolnicy będą musieli zapłacić – zastrzega prezes firmy. Rolnicy są chętni do współpracy.
Głównym powodem prywatyzacji firmy jest chęć skorzystania z unijnych funduszy – na inwestycje mogłaby dostać do 20 mln zł. Ponieważ jest całkowicie państwowa, więc nie może się ubiegać o unijne dofinansowanie.
Przy przychodach rzędu 200 mln zł roczny zysk spółki wyniósł 7 mln zl. Zarobiła niewiele więcej niż w 2006 r choć w 2007 r. na rynku zbożowym była znacznie lepsza koniunktura. Firma ocenia udział w rynku magazynowania zboża na 7 proc.
Należący w 100 proc. do Agencji Rynku Rolnego Elewarr mógł jeszcze dwa lata temu zarabiać na przetrzymywaniu zbóż skupowanych w ramach unijnej interwencji. Teraz nie może już liczyć na takie kontrakty. – Przegrywamy konkurencję o zboże, bo nie możemy zaoferować takich warunków magazynowania jak firmy prywatne – powiedział Andrzej Śmietanko.
Następnym etapem ma być prywatyzacja przedsiębiorstwa. Przygotowywana przez zarząd strategia zakłada, że ok. 55 proc. udziałów obejmą rolnicze grupy producenckie. Kolejny pakiet zostanie zaoferowany zakładom przetwórczym i inwestorom finansowym. ARR zachowa ok. 20 proc. akcji. – Nie będzie prywatyzacji przez giełdę, ale też nie będzie rozdawnictwa akcji, za wszystko rolnicy będą musieli zapłacić – zastrzega prezes firmy. Rolnicy są chętni do współpracy.
Głównym powodem prywatyzacji firmy jest chęć skorzystania z unijnych funduszy – na inwestycje mogłaby dostać do 20 mln zł. Ponieważ jest całkowicie państwowa, więc nie może się ubiegać o unijne dofinansowanie.
Źródło: Rzeczpospolita