Ceny zbóż, notowania, aktualności

Pikieta w Olsztynie

Pikieta w Olsztynie
Około 100 rolników protestowało pod Warmińsko-Mazurskim Urzędem Wojewódzkim. Domagali się od rządu między innymi ochrony rynku przed nieuczciwą konkurencją, pieniędzy na walkę z choroba Aujeszkiego i uproszczenia procedur podatkowych dla grup producenckich.

Rolnicy spotkali się przed Urzędem Wojewódzkim w Olsztynie...

Krzysztof Kasprowicz, hodowca trzody – "Żeby zablokowali nam import i żeby ruszył wreszcie eksport na wschód."

Po krótkim wstępie z udziałem policji, która spisywała dane uczestników i okrzykach samych pikietujących, rolnicy weszli do Urzędu. Tu w centrum zainteresowania znaleźli się najmniejsi goście…, czyli prosięta i kurczątka. Prezenty dla ministra rolnictwa na razie powędrowały do schroniska dla zwierząt. Po tym, nieco przydługim wstępie, hodowcy przeszli do konkretów.

Zdzisław Kaczorowski, grupa producentów trzody w Lubawie – "Żądamy obowiązku metkowania mięsa i jego przetworów, by konsumenci znali kraj pochodzenia surowca."

Producenci żywca walczą od dwóch lat narzekają na niską rentowność swojej działalności. Chwilę oddechu złapali w grudniu. Wtedy na wieść o zniesieniu rosyjskiego embarga i pojawieniu się w Polsce wirusa ptasiej grypy, ceny ich surowca poszły w górę. Radość nie trwała jednak długo. 10 stycznia, z dnia na dzień, ceny spadły o złotówkę.

Bolesław Tołłoczko, hodowca trzody – "Jest zmowa przetwórców kosztem rolników i kosztem społeczeństwa."

Dlatego rolnikom puszczają nerwy i żądają od rządu, by ten bronił ich interesów.

Jan Maścianica, wicewojewoda warmińsko-mazurski – "Te postulaty dotyczą głównie sfery legislacyjnej, tzn. uregulowań, które pozwalałyby chronić drobne grupy producenckie przed konkurencją wielkich koncernów."

Wicewojewoda warmińsko-mazurski obiecał rolnikom, że w ciągu dwóch tygodni, zostanie zwołana wojewódzka komisja dialogu społecznego. Mają być na nią zaproszeni przedstawiciele zakładów mięsnych oraz parlamentarzyści. Wspólnie mają radzić nad możliwościami rozwiązania problemów rolników. Protest rolników nie jest może tak okazały jak pielęgniarek czy nauczycieli. Ale to nie dlatego, że rolnikom nie chce się protestować. Po prostu hodowców trzody jest coraz mniej. Szacuje się, że w ciągu dwóch ostatnich lat och liczba zmniejszyła się w Polsce o 30 procent.

Źródło: Agrobiznes, TVP1

Powrót do aktualności