Kontrole ferm trzody chlewnej
Wielkopolskie inspekcje weterynaryjne rozpoczęły wczoraj kontrole 35 wielkopowierzchniowych ferm tuczu znajdujących się w regionie. Kontrole ferm obiecał w środę producentom trzody chlewnej wojewoda wielkopolski.
"Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii zlecił powiatowym lekarzom weterynarii z Wielkopolski kontrolę wielkopowierzchniowych ferm trzody chlewnej, gdzie występuje minimum 2 tys. sztuk świń powyżej 30 kg lub posiadające 750 sztuk macior. Kontrolą objętych zostanie 35 ferm" – poinformował PAP Tomasz Stube z gabinetu wojewody wielkopolskiego.
Jak dodał Stube, kontrole zostaną zakończone 5 lutego. Tydzień później protokół pokontrolny otrzyma Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Kontroli ferm zażądali od wojewody w środę producenci trzody chlewnej z całej Wielkopolski, którzy protestowali w Poznaniu przeciwko niskim cenom mięsa wieprzowego w skupie.
Rolnicy argumentowali że, w ostatnich dniach cena tucznika spadła o 30 proc., zaś w sklepach ceny mięsa rosną. Ich zdaniem, obecnie rolnicy dokładają do produkcji tuczników po 130 zł za sztukę.
Protestujący przekazali wojewodzie pismo z 10 postulatami dotyczącymi znalezienia sposobów rozwiązania trudnej sytuacji producentów trzody chlewnej.
Na poniedziałek zaplanowano kolejne spotkanie wojewody wielkopolskiego z protestującymi. Będą w nim też uczestniczyć przedstawiciele trzynastu ubojni i zakładów mięsnych.
Na początku stycznia Najwyższa Izba Kontroli poinformowała o negatywnej ocenie działania organów administracji wobec wielkoprzemysłowych ferm tuczu trzody chlewnej, zarzucając im m.in. brak nadzoru i zaległości w tworzeniu prawa.
Jak informował wówczas wiceprezes NIK Marek Zająkała, niewystarczające i nieskuteczne były kontrole wykonywane przez Inspekcję Weterynaryjną, Inspekcję Ochrony Środowiska i Państwową Inspekcję Sanitarną.
Stwierdzono, że brakuje rozporządzeń dotyczących sprawowania nadzoru nad fermami przez powiatowych lekarzy weterynarii, nie ma też rozporządzenia dotyczącego uciążliwości zapachowych związanych z działalnością ferm. Izba oceniła, że niedostateczna była współpraca pomiędzy inspekcjami.
Kontrola NIK wykazała, że firmy prowadzące przemysłowy tucz świń nie przestrzegały w pełni przepisów dotyczących ochrony środowiska. W opinii NIK, wielkoprzemysłowe fermy tuczu trzody chlewnej powinny być pod szczególnym nadzorem, bo z powodu dużej koncentracji chowu występują tam zagrożenia zdrowia zwierząt i ludzi.
"Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii zlecił powiatowym lekarzom weterynarii z Wielkopolski kontrolę wielkopowierzchniowych ferm trzody chlewnej, gdzie występuje minimum 2 tys. sztuk świń powyżej 30 kg lub posiadające 750 sztuk macior. Kontrolą objętych zostanie 35 ferm" – poinformował PAP Tomasz Stube z gabinetu wojewody wielkopolskiego.
Jak dodał Stube, kontrole zostaną zakończone 5 lutego. Tydzień później protokół pokontrolny otrzyma Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Kontroli ferm zażądali od wojewody w środę producenci trzody chlewnej z całej Wielkopolski, którzy protestowali w Poznaniu przeciwko niskim cenom mięsa wieprzowego w skupie.
Rolnicy argumentowali że, w ostatnich dniach cena tucznika spadła o 30 proc., zaś w sklepach ceny mięsa rosną. Ich zdaniem, obecnie rolnicy dokładają do produkcji tuczników po 130 zł za sztukę.
Protestujący przekazali wojewodzie pismo z 10 postulatami dotyczącymi znalezienia sposobów rozwiązania trudnej sytuacji producentów trzody chlewnej.
Na poniedziałek zaplanowano kolejne spotkanie wojewody wielkopolskiego z protestującymi. Będą w nim też uczestniczyć przedstawiciele trzynastu ubojni i zakładów mięsnych.
Na początku stycznia Najwyższa Izba Kontroli poinformowała o negatywnej ocenie działania organów administracji wobec wielkoprzemysłowych ferm tuczu trzody chlewnej, zarzucając im m.in. brak nadzoru i zaległości w tworzeniu prawa.
Jak informował wówczas wiceprezes NIK Marek Zająkała, niewystarczające i nieskuteczne były kontrole wykonywane przez Inspekcję Weterynaryjną, Inspekcję Ochrony Środowiska i Państwową Inspekcję Sanitarną.
Stwierdzono, że brakuje rozporządzeń dotyczących sprawowania nadzoru nad fermami przez powiatowych lekarzy weterynarii, nie ma też rozporządzenia dotyczącego uciążliwości zapachowych związanych z działalnością ferm. Izba oceniła, że niedostateczna była współpraca pomiędzy inspekcjami.
Kontrola NIK wykazała, że firmy prowadzące przemysłowy tucz świń nie przestrzegały w pełni przepisów dotyczących ochrony środowiska. W opinii NIK, wielkoprzemysłowe fermy tuczu trzody chlewnej powinny być pod szczególnym nadzorem, bo z powodu dużej koncentracji chowu występują tam zagrożenia zdrowia zwierząt i ludzi.
Źródło: PAP