Interwencja na rynku trzody chlewnej
– Potrzebna jest jednorazowa interwencja na rynku trzody chlewnej – uważa minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz. Jego zdaniem, w przypadku Polski dopłaty do prywatnego przechowywania półtusz wieprzowych są niewystarczające.
Mojzesowicz poinformował, że w tym tygodniu spotkał się z komisarz ds. rolnictwa UE Mariann Fischer–Boel. Tematem spotkania była trudna sytuacja na rynku wieprzowiny. Zwrócił się do komisarz z prośbą, by wyraziła ona zgodę na taką interwencję.
Minister uważa, że przeprowadzenie interwencyjnego skupu nie będzie bardzo kosztowne. Wyjaśnił, że trzoda może być skupiona po niskich cenach. Natomiast w lipcu czy sierpniu przyszłego roku zapasy te mogą być sprzedane po wyższych cenach, pokrywając koszty ich przechowywania.
W opinii Mojzesowicza, instrumenty interwencji na rynku wieprzowiny, jakie przewiduje Unia – dopłaty do prywatnego przechowywania półtusz oraz dopłaty do eksportu – są korzystne dla krajów, w których rolnicy są współwłaścicielami zakładów przetwórczych. W Polsce przemysł przetwórczy został sprywatyzowany bez udziału rolników.
Dodał, że trudna sytuacja na rynku trzody, która polega na dysproporcji między cenami uzyskiwanymi za trzodę a kosztami jej produkcji (wysokie ceny zbóż i pasz), dotyczy producentów z wielu krajów.
Mojzesowicz poinformował, że w tym tygodniu spotkał się z komisarz ds. rolnictwa UE Mariann Fischer–Boel. Tematem spotkania była trudna sytuacja na rynku wieprzowiny. Zwrócił się do komisarz z prośbą, by wyraziła ona zgodę na taką interwencję.
Minister uważa, że przeprowadzenie interwencyjnego skupu nie będzie bardzo kosztowne. Wyjaśnił, że trzoda może być skupiona po niskich cenach. Natomiast w lipcu czy sierpniu przyszłego roku zapasy te mogą być sprzedane po wyższych cenach, pokrywając koszty ich przechowywania.
W opinii Mojzesowicza, instrumenty interwencji na rynku wieprzowiny, jakie przewiduje Unia – dopłaty do prywatnego przechowywania półtusz oraz dopłaty do eksportu – są korzystne dla krajów, w których rolnicy są współwłaścicielami zakładów przetwórczych. W Polsce przemysł przetwórczy został sprywatyzowany bez udziału rolników.
Dodał, że trudna sytuacja na rynku trzody, która polega na dysproporcji między cenami uzyskiwanymi za trzodę a kosztami jej produkcji (wysokie ceny zbóż i pasz), dotyczy producentów z wielu krajów.
Źródło: PAP