Ceny zbóż, notowania, aktualności

Rządowy zakaz stosowania transgenicznych pasz może podnieść ceny drobiu

Rządowy zakaz stosowania transgenicznych pasz może podnieść ceny drobiu
Ceny drobiu w sklepach mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent. Tak zdaniem branży zbożowej zakończy się spór z rządem, który chce zakazać używania transgenicznych pasz. Ministerstwo rolnictwa nie zamierza jednak ustępować i zapewnia, że naturalne pasze sprowadzi z Ukrainy.

Rząd chce, aby od początku przyszłego roku zakazać stosowania pasz, które zawierają składniki zmienione genetycznie. Głównie chodzi o transgeniczną soję, ważną w żywieniu zwierząt, bo zawierającą duże ilości białka. Zakaz w największym stopniu uderzy w branżę drobiarską, która jest największym odbiorcą pasz.

Naturalnej soi na światowym rynku jest bardzo mało i sporo kosztuje. To przełoży się więc na wzrost kosztów produkcji. A za wszystko zapłacą konsumenci w sklepach.

 – Podejrzewamy, że wzrośnie cena, bo z niemodyfikowanej genetycznie soi to może na świecie jest 10 proc. produktów tego typu – mówi – Rajmund Paczkowski z KRD.

Na pytanie o ile podrożeje białe mięso nie ma dzisiaj dokładnej odpowiedzi, ale zdaniem brany zbożowej może to być nawet kilkanaście procent.

Bogdan Judziński Izba Zbożowo–Paszowa: – Te wzrosty są dziś trudne do określenia dlatego , że skala dodatkowego pobytu na surowce niemodyfikowane w Polsce będzie tak wielka, że dziś bardzo łatwo się pomylić o skutki, ale bez wątpienia one będą i to nie kilku procentowe, ale kilkunasto procentowe.

Mimo to rząd nie zamierza ustępować nawet mimo gróźb, że sprawa zakończy się w Trybunale Konstytucyjnym oraz w europejskich sądach.

Oskarża przemysł paszowy o lobbing, którego celem jest obrona interesów amerykańskich i brazylijskich farmerów.

Jan Krzysztof Ardanowski wiceminister rolnictwa – W zdecydowanej większości przypadków są to zakłady, których właścicielami są właściciele plantacji soi w Stanach Zjednoczonych czy Brazylii więc nie tylko mówią o paszy tylko o pilnowaniu własnych interesów.

Zakaz ma wejść w życie 1 stycznia. Do tego czasu resort rolnictwa zapowiada, że zakończy negocjacje z Ukrainą na temat importu naturalnych niemodyfikowanych genetycznie pasz.

 – Ukraina jest w stanie wyprodukować potrzebną dla Polski ilość soi niemodyfikowanej genetycznie. – dodaje Ardanowski.

Resztę niezbędnych pasz ma zapewnić przemysł biopaliwowy. Powstające podczas przerobu rzepaku makuchy zawierają bardzo dużo białka i świetnie nadają się do karmienia zwierząt.

Źródło: Agrobiznes, TVP1