Zastój na rynku mięsa
Co roku o tej porze na giełdach towarowych wrzało. Klienci na potęgę kupowali mięso, żeby zabezpieczyć się przed sezonem wakacyjnym. Teraz jest zupełnie inaczej.
Chłodnie wprost pękają w szwach, a chętnych nie ma. Trudno mówić nawet o cenach, bo w tej sytuacji bardzo łatwo negocjować w dół. Szczególnie jeśli chodzi o mniejsze ilości chłodzonego mięsa do natychmiastowej produkcji.
W magazynach jest tyle towaru, że na każdym kilogramie można wytargować nawet złotówkę niżej – komentuje Zbigniew Solecki z giełdy ROL–PETROL w Łodzi. Jeśli już coś się sprzedaje to właściwie tylko łopatka i karkówka. Coraz większy problem stanowią mrożone półtusze wieprzowe z agencyjnych rezerw. Upływa ich termin przydatności, ale chętnych brak.
Zakłady wyceniają ten towar na 3 złote 60 groszy za kilogram, ale i tu, jeśli znalazłby się klient, cena jest do negocjacji. W tym tygodniu o 10 groszy zdrożały jedynie półtusze chłodzone.
Chłodnie wprost pękają w szwach, a chętnych nie ma. Trudno mówić nawet o cenach, bo w tej sytuacji bardzo łatwo negocjować w dół. Szczególnie jeśli chodzi o mniejsze ilości chłodzonego mięsa do natychmiastowej produkcji.
W magazynach jest tyle towaru, że na każdym kilogramie można wytargować nawet złotówkę niżej – komentuje Zbigniew Solecki z giełdy ROL–PETROL w Łodzi. Jeśli już coś się sprzedaje to właściwie tylko łopatka i karkówka. Coraz większy problem stanowią mrożone półtusze wieprzowe z agencyjnych rezerw. Upływa ich termin przydatności, ale chętnych brak.
Zakłady wyceniają ten towar na 3 złote 60 groszy za kilogram, ale i tu, jeśli znalazłby się klient, cena jest do negocjacji. W tym tygodniu o 10 groszy zdrożały jedynie półtusze chłodzone.
Źródło: Agrobiznes, TVP1