Ceny zbóż, notowania, aktualności

Potrzebne starsze mięso

Potrzebne starsze mięso
Z młodego tucznika trudno wyprodukować dobrą krakowską, albo szynkę długodojrzewającą, dlatego wielu przetwórców szuka mięsa ze starszych zwierząt. Zdaniem naukowców zakłady mięsne powinny zainteresować się surowcem z loch, które odchowały jeden miot.

Naukowcy z Bydgoszczy, Olsztyna i Poznania postanowili zbadać, czy problemów z pozyskaniem wartościowego mięsa ze starszych zwierząt nie można by rozwiązać poprzez wykorzystanie do uboju loch po odchowaniu pierwszego miotu. Zwrócili też uwagę na opłacalność takiej produkcji.

Część badań przeprowadzono w Gospodarstwie Rolno–Hodowlanym we Wroniu koło Wąbrzeźna. Ubój i ocenę poubojową tusz wykonano w Zakładach Mięsnych w Bydgoszczy. Próbki mięsa trafiły m.in. do laboratorium Katedry Hodowli Trzody Chlewnej Uniwersytetu Technologiczno–Przyrodniczego w Bydgoszczy. Badaniami objęto 80 loszek, które podzielono na 4 podgrupy, w zależności od sposobu stymulowania dojrzałości płciowej (hormonalnie lub knurem) i czasem krycia (w I lub II rui). Porównanie dwóch metod stymulacji wykazało, że lepsze efekty daje metoda naturalna, a najwięcej prosiąt odsadzono w podgrupie loch stymulowanych knurem i krytych w II rui. Zdaniem naukowców taki sposób produkcji żywca (oprócz dobrej jakości zwierząt rzeźnych są także prosięta) może dać rolnikowi największą nadwyżkę bezpośrednią (wartość produkcji minus koszty bezpośrednie).

Co do jakości mięsa loch (tzw. jednorazówek), wyniki badań też są bardzo optymistyczne. Zdaniem prof. dr. hab. Edwarda Pospiecha z Instytutu Technologii Mięsa Akademii Rolniczej w Poznaniu w tuszach loch wady mięśni są bardzo rzadkim zjawiskiem. Porównując z mięsem tuczników, surowiec uzyskany z takich loch ma lepszy smak, zapach i jest bardziej soczysty. Minusem jest gorsza kruchość, ale można ją poprawić poprzez dłuższe składowanie mięsa. Zdaniem prof. Pospiecha taki surowiec świetnie nadaje się do produkcji wyrobów wymagających dłuższego przetwarzania i dojrzewania.

 – Mam nadzieję, że wyniki naszych badań pomogą nie tylko rolnikom, ale i przetwórcom szukającym mięsa ze starszych zwierząt – mówi prof. dr hab. Wojciech Kapelański z UTP w Bydgoszczy.

 – Jesteśmy zainteresowani pozyskaniem mięsa do wyrobu szynek dojrzewających, bo mięso z sześciomiesięcznych tuczników nie ma odpowiedniego bukietu smakowo–zapachowego i jest bardziej wodniste – twierdzi Roman Dolata, dyr. do spraw produkcji w Zakładach Mięsnych w Bydgoszczy. – Po co mamy sprowadzać drogie szynki z zagranicy, jeśli możemy produkować je w Polsce?

 – Kłopot może być tylko z odróżnieniem loch jednorazówek od wieloródek – uważa prof. dr hab. Stanisław Wajda z Uniwersytetu Warmińsko–Mazurskiego w Olsztynie. – Trzeba będzie zastanowić się nad rozwiązaniem tego problemu.

Źródło: Gazeta Pomorska